Monument ustawiono na miejscu, w którym do kwietnia 2020 roku stał pomnik sowieckiego marszałka Koniewa. "To sygnał dla Ukraińców, że jesteśmy z nimi" Autor żeliwnego pomnika, kowal i rzeźbiarz Duszan Dostal, powiedział, że jego praca została zatytułowana "Ahriman". To demon z mitologii perskiej wyobrażający zło absolutne - wyjaśnił. Jego zdaniem rzeźba wskazuje na winowajcę obecnego wzrostu cen energii. Posąg rosyjskiego przywódcy ma podniesione prawe ramię, co w zamyśle autora ma go łączyć z Adolfem Hitlerem. Za zainstalowanie posągu i jego późniejszą aukcję odpowiada biznesmen Dalibor Diedek, który w maju ogłosił kampanię "Prezent dla Putina" - zbiórkę pieniędzy na broń dla walczącej z Rosją Ukrainy. - Pomnik powinien być sygnałem dla Czech, że problem w Ukrainie wciąż istnieje i należy go rozwiązać. To także sygnał dla Ukraińców, że jesteśmy z nimi. Dla Rosjan to sygnał, że tak jak kiedyś stał tu pomnik marszałka Koniewa i był przyjmowany pozytywnie (dowodził wojskami wyzwalającymi Pragę w 1945 r. - red.), tak teraz sami napluli na swoją historię - powiedział Diedek. Wyraził oczekiwanie, że na aukcji zebranych zostanie kilka milionów koron, czyli kilkaset tysięcy euro.