W Kopenhadze podpalono Koran. Minister mówi o "akcie głupoty"
Oprac.: Mateusz Kucharczyk
Grupa demonstrantów podpaliła w poniedziałek egzemplarz świętej księgi muzułmanów Koranu przed budynkiem ambasady Iraku w Kopenhadze. Może to oznaczać dalsze pogorszenie relacji dyplomatycznych między dwoma krajami. Szef duńskiego MSZ Lars Lokke Rasmussen nazwał te działania "aktem głupoty".

Grupa, która dopuściła się świętej księgi islamu określa się jako "Duńscy Patrioci" "Danske Patrioter".
Przeprowadziła podobną demonstrację również w piątek, transmitując nagranie ze zdarzenia na żywo na Facebooku.
Kopenhaga: "Duńscy Patrioci" podpalili Koran
Na filmie egzemplarz Koranu płonie na tacy z folii aluminiowej obok leżącej na ziemi flagi Iraku.
Minister spraw zagranicznych Danii Lars Lokke Rasmussen nazwał te działania "aktem głupoty".
Zarówno w Danii, jak i w Szwecji demonstracje, w trakcie których Koran jest palony bądź niszczony w inny sposób odbywają się za zgodą władz ze względu na ochronę wolności słowa.
Protesty przeciwko paleniu Koranu
W sobotę kilka tysięcy Irakijczyków wzięło udział w proteście w Bagdadzie z powodu niszczenia Koranu w czasie antyislamskich protestów w Szwecji i Danii. Do demonstracji zachęcały m.in. rządzące irackie partie polityczne.
Iran wezwał Danię i Szwecję do podjęcia działań przeciw aktom bezczeszczenia Koranu, stwierdzając, że muzułmanie na całym świecie oczekują, że profanacje zostaną powstrzymane. W piątek MSZ w Teheranie wezwało ambasadora Danii na rozmowę.
Organizacja Współpracy Islamskiej potępiła Szwecję za "powtarzające się nadużycia", uderzające w świętość Koranu i islamskich symboli.
Kraj ten stracił status specjalnego wysłannika na forum tego gremium. Kary grożą też Danii, tym razem od Światowej Ligi Muzułmańskiej.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!