Muzułmanie wściekli na Szwecję. "Haniebne czyny"

Oprac.: Paweł Basiak
Katar wezwał ambasadora Szwecji i wręczył mu notę protestacyjną w związku z profanacją Koranu w Sztokholmie – poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju. Wcześniej, po protestach w Bagdadzie, władze Iraku zażądały, by ambasador Szwecji wróciła do swojego kraju.

W oświadczeniu ministerstwo spraw zagranicznych Kataru oświadczyło, że żąda od szwedzkich władz podjęcia "wszelkich niezbędnych środków w celu powstrzymania tych haniebnych czynów".
W czwartek w Sztokholmie demonstranci niszczyli świętą księgę, próbując ją spalić, kopali ją i deptali, a zdarzeniu przyglądała się szwedzka policja, informowała Associated Press.
Protest przed szwedzką ambasadą
W czwartek Irak zażądał, aby ambasador Szwecji Jessica Svaerdstroem opuściła Bagdad i powróciła do swojego kraju po tym, jak w Sztokholmie sprofanowano Koran - podała AP. Przed szwedzką ambasadą pojawiły się setki protestujących, a budynek podpalono.
Irak wezwał także do powrotu do kraju swojego charge d'affaires pełniącego służbę w Szwecji oraz zawiesił pozwolenie na działalność w Iraku szwedzkiego przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego Ericsson.
Przywódca Hezbollahu, radykalnego ugrupowania szyickiego w Libanie, Hasan Nasrallah wezwał w czwartek państwa muzułmańskie, by poszły za przykładem Iraku i wydaliły ambasadorów Szwecji oraz wycofały swoich ambasadorów z tego kraju w związku z planami spalenia Koranu w Sztokholmie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!