34-letni Olivieri i jego o cztery lata młodsza narzeczona Emily pochodzący z amerykańskiego stanu Portland lubili narkotyzować się podtlenkiem azotu, znanym jako gaz rozweselający. Kupić można go zazwyczaj legalnie, a sprzedawany jest zarówno w dużych butlach, jak i malutkich fiolkach. Podtlenku azotu używa się jako środka przeciwbólowego podczas porodów, znaleźć go można również w nabojach do bitej śmietany. Osoba, która wdycha ten gaz, doznaje euforii trwającej przeciętnie od jednej do kilku minut. Jako narkotyk ta substancja zdobywa popularność nie tylko w USA. Swoich fanów znajduje też w Europie, a także w Australii. I staje się coraz większym problemem, bo jej zażywanie nie pozostaje bez skutków. Zażywał gaz rozweselający. Teraz nie może zachować równowagi Podtlenek azotu niszczy komórki nerwowe w rdzeniu kręgowym, ponieważ dezaktywuje witaminę B12. Jest ona niezbędna do utrzymania właściwej wyściółki połączeń nerwowych. Jej brak może początkowo powodować mrowienie i drętwienie uszkodzonej części ciała, a później jej paraliż. Gaz rozweselający może wywoływać ponadto utratę równowagi - również za sprawą zniszczenia połączeń nerwowych. Przekonał się o tym Olivieri, który swoją historią podzielił się z dziennikarzami amerykańskiego Insidera, by przestrzec innych przed rekreacyjnym używaniem podtlenku azotu. W wyniku jego regularnego wdychania ma problem, by ustać na nogach. - Na butelkach z alkoholem jest ostrzeżenie mówiące, co ci się stanie po zażyciu, ale w przypadku gazu rozweselającego nie ma nic - zauważył. Młodzi ludzie stają się niepełnosprawni, bo zażywają podtlenek azotu Holandia i Wielka Brytania ograniczyły już dostępność podtlenku azotu, również stan Nowy Jork w USA zakazał jego sprzedaży, a w Kalifornii używanie tego gazu jako narkotyku jest wykroczeniem. - Widziałem w szpitalu głównie nastolatków i dwudziestokilkulatków, których zażywanie podtlenku azotu naprawdę dotknęło. Stali się niepełnosprawni, bo przyjmowali za dużą jego ilość - powiedział Insiderowi Alistair Noyce, neurolog z Wielkiej Brytanii, wykładający na Uniwersytecie Londyńskim. Podtlenek azotu to narkotyk. Zabrał im zdrowie oraz pieniądze Olivieri i jego narzeczona uzależnili się od podtlenku azotu do tego stopnia, że kontynuowali narkotyczne sesje nawet wtedy, gdy zażywanie gazu wywoływało wymioty. - Haj trwa tylko od 10 do 15 sekund, a po nim umysł chce zrobić to ponownie - wspominał mężcyzna. Za sprawą nałogu wpędzili się też w kłopoty finansowe. Wydali wszystkie oszczędności. Jak szacują, w ciągu siedmiu miesięcy z ich kont zniknęło około 70 tysięcy dolarów. Fizycznie poszkodowana jest także Emily. W listopadzie była hospitalizowana przez 17 dni, bo nie mogła chodzić. Dopiero tygodnie fizjoterapii sprawiły, że wróciła do podstawowej sprawności.