Amerykański Departament Stanu potwierdził agencji Associated Press, że mianowany przez rządzącą juntę wojskową premier Nigru oraz zastępca sekretarza stanu USA Kurt Campbell zgodzili się na rozpoczęcie planowania wycofania się wojsk amerykańskich. Urzędnicy waszyngtońskiej dyplomacji nie podali jednocześnie harmonogramu całej akcji. Wkrótce do kraju wysłana ma zostać amerykańska delegacja, która zacznie koordynację całego procesu. Wcześniej w piątek dziennik "The New York Times" doniósł, że w nadchodzących miesiącach Niger opuści ponad 1000 amerykańskich żołnierzy. Prasa zwraca uwagę na kluczową rolę jaką odgrywa Niger w operacjach armii amerykańskiej w Sahelu (obszar na skraju Sahary - red.). Waszyngton jest wysoce zaniepokojony szerzeniem przemocy przez dżihadystów, biorąc pod uwagę fakt złożenia przyrzeczeń Al-Kaidzie i tzw. Państwu Islamskiemu przez szereg lokalnych grup. Dodatkowo w mieście Agadez (niespełna tysiąc kilometrów od stolicy Niamey) znajduje się główna baza lotnicza USA wykorzystywana do załogowych i bezzałogowych lotów obserwacyjnych oraz do innych operacji. W ciągu ponad dekady Stany Zjednoczone zainwestowały setki milionów dolarów w szkolenie tamtejszej armii. Wojskowy pucz w Nigrze. Kraj zwraca się w stronę Rosji W zeszłym tygodniu setki osób wyszły na ulice stolicy Nigru, żądając wycofania wojsk amerykańskich po tym, jak junta rządząca jeszcze bardziej zmieniła swoją strategię, oficjalnie zrywając porozumienie wojskowe ze Stanami Zjednoczonymi. Stosunki Nigru z krajami Zachodu uległy pogorszeniu w lipcu ubiegłego roku. Zbuntowani żołnierze obalili demokratycznie wybranego prezydenta i od tego czasu junta zaostrzyła kurs. Najpierw wyrzuciła siły francuskie z kraju i zwróciła się o pomoc w utrzymaniu bezpieczeństwa do Rosji. AP zwraca uwagę, że na początku kwietnia do Nigru przylecieli rosyjscy szkoleniowcy, aby wzmocnić obronę powietrzną kraju, a także wyposażyć w rosyjski sprzęt Nigeryjczyków. Po wycofaniu się Amerykanów Niger będzie kolejnym krajem afrykańskim z silnymi wpływami Rosji, której najemnicy (m.in. z dawnej Grupy Wagnera) są już obecni w Burkina Faso, Czadzie, Libii, Mali, Mozambiku, Republice Środkowoafrykańskiej, Sudanie i Togo. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!