- Reid jest oskarżony jako wyszkolony przez Al-Kaidę terrorysta. Jeśli zostanie skazany, grozi mu wyrok nawet pięciokrotnego dożywocia. Oskarżenia przeciwko Reidowi są oczywistym przesłaniem - wciąż istnieje rzeczywiste zagrożenie, że Al-Kaida może ponownie zaatakować Stany Zjednoczone - mówił prokurator generalny USA. Aschroft nie wykluczył, że jeśli pojawią się nowe dowody przeciwko Reidowi, akt oskarżenia może zostać rozszerzony. Chodzi między innymi o doniesienia amerykańskiej prasy, która pisze, że zwerbowany przez Al-Kaidę Reid miał do wypełnienia ważną misję jeszcze przed atakami z 11 września. Podejrzewa się, że Reid podróżował po Europie i Bliskim Wschodzie, by rozpoznać możliwe sposoby i cele ataków terrorystycznych. Jak ujawnił wczoraj dziennik "The Wall Street Journal", w pamięci znalezionego w Kabulu komputera używanego przez bojowników Al-Kaidy znaleziono opis podróży niejakiego Abdula Raufa, których trasy okazują się niezwykle podobne do podróży Richarda Reida, z przystankami m.in. w Amsterdamie, Izraelu, Egipcie, Turcji i Pakistanie. Wywiad nie wątpi, że Rauf i Reid to jedna i ta sama osoba, choć nie ma pewności, czy będzie to można udowodnić. Jak donosi z kolei "The Washington Times", Reid podczas pobytu w Londynie poznał Zachariasa Masui, oskarżonego teraz w związku z zamachami 11 września. Mieli kilkakrotnie rozmawiać telefonicznie, bywali w tym samym meczecie. Obaj będą teraz sądzeni przed tym samym sądem w Aleksandrii w Północnej Virginii.