W zgodnej opinii komentatorów, jest to gest dobrej woli europejskiej wspólnoty na dzień przed szczytem liderów UE z prezydentem USA George W. Bushem w Brukseli. Jak wiadomo, właśnie sprawa wojny w Iraku najbardziej podzieliła Europę i USA. Francja i Niemcy, najwięksi europejscy krytycy wojny w Iraku, nadal nie chcą wysyłać do Iraku swego personelu wojskowego, nawet do szkolenia irackich sił bezpieczeństwa. Dlatego biuro koordynujące powstanie w jednym z krajów UE. - Na pewno nie w Iraku - powiedział dyplomata. Program szkoleniowy ruszy już latem i potrwa rok.