U podnóża Himalajów zaginął polski paralotniarz. Siódma doba poszukiwań

Oprac.: Artur Pokorski
Od ponad tygodnia trwają poszukiwania polskiego paralotniarza, który zaginął u podnóża Himalajów nieopodal miasta Dharamsala w indyjskim stanie Himachal Pradesh. 73-letni Andrzej Kulawik ostatni raz widziany był 23 października. Jeden z miejscowych urzędników stwierdził, że szanse na przeżycie poszukiwanego są znikome.

Kulawik zaginął w poniedziałek 23 października około południa czasu lokalnego. Jak podał "Times of India", później utracono z nim kontakt, a jego radiotelefon nie odpowiada.
W środę jego paralotnia widziana była na ośnieżonej górze niedaleko wsi Khaniyara. Wysłano tam helikopter ratunkowy, ale jego załoga musiała przerwać operację ratunkową z powodu słabej widoczności.
Poszukiwania zostaną wznowione
Miejscowe władze zapowiedziały w poniedziałek rano, że jeśli pogoda na to pozwoli, poszukiwania zostaną wznowione.
"Nasz naziemny zespół alpinistów również znajduje się w pobliżu lokalizacji zaginionego pilota i być może w końcu będzie w stanie do niego dotrzeć" - powiedział redakcji "Times of India" jeden z miejscowych urzędników.
Dodał jednak, że biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne, szanse Polaka na przeżycie są znikome.
Miejscowi widzieli przelatującego paralotniarza
Wcześniej "Hindustan Times" informował, że "lecąc samotnie, Andrzej Kulawik wystartował z Billing w poniedziałek i musiał wylądować w Dharamsali".
Miejscowi mieli widzieć Polaka nad wioską Kareri u podnóża Dhauladhar, która znajduje się około 25 km na północny zachód od Dharamsali. Jest to ostatnia lokalizacja, w której widziano 73-latka i to właśnie tam zespół ratunkowy prowadził poszukiwania.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!