Tragedia na autostradzie w Turcji. Śledztwo zarządził prezydent
Co najmniej 10 osób zginęło, a 39 zostało rannych w zderzeniu autobusu z trzema innymi pojazdami na autostradzie w południowej Turcji. Na tragiczne doniesienia zareagował sam prezydent kraju Recep Tayyip Erdogan. Polityk zarządził w sprawie kompleksowe śledztwo.

Do wypadku doszło na autostradzie Mersin - Adana na południu Turcji - poinformował minister spraw wewnętrznych tego kraju Ali Yerlikaya.
Autobus jadący do Stambułu z Diyarbakir zderzył się z ciężarówką i dwoma innymi samochodami w mieście Tarsus w prowincji Mersin - powiadomił szef MSW na platformie X.
Turcja. Wypadek autobusu na autostradzie. Erdogan zarządził śledztwo
Lokalne media donoszą o pierwszych nieoficjalnych ustaleniach. Do tragicznego w skutkach wypadku miało dojść, gdy autobus zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie zderzył się z pojazdami jadącymi z naprzeciwka.
W akcji ratowniczej udział wzięły karetki pogotowia, policja, a także straż pożarna. W mediach społecznościowych pojawiły się także filmy z miejsca wypadku. Widać na nich doszczętnie zniszczone samochody i autokar oraz pracujących funkcjonariuszy służb.
Na informację o tragedii zareagował prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Polityk powiedział, że zarządził kompleksowe śledztwo w celu ustalenia przyczyn wypadku.
Informację potwierdził także turecki rząd, powiadamiając, że wszczęto dochodzenie.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!