Tak chcą ograniczyć prostytucję. Zaskakujący ruch tajskich konserwatystów
Na niekonwencjonalny sposób ograniczenia prostytucji, a także rozwodów wpadła Partia Demokratyczna w Tajlandii. By wygrać wybory i przypochlebić się wyborcom politycy tej partii obiecują legalizację "zabawek dla dorosłych". Te miałyby być ogólnodostępne dla obywateli Tajlandii po 18. roku życia. Obecnie sprzedaż tego typu przedmiotów jest zagrożona grzywną lub karą pozbawienia wolności.

Spektakularny zwrot w polityce Partii Demokratycznej w Tajlandii opisuje brytyjski "Guardian".
Tajlandia. Konserwatyści kuszą wyborców. Chcą ograniczyć rozwody i prostytucję
Jak czytamy, konserwatywne i najstarsze na tajskiej scenie politycznej ugrupowanie chce przypodobać się wyborcom przed zbliżającymi się wyborami. Gra jest warta świeczki, zwłaszcza że w 2019 roku demokraci odnieśli porażającą klęskę, zajmując dopiero czwartą pozycję i 11 proc. głosów elektoratu.
Teraz, by odmienić ten stan i powrócić na szczyt, Partia Demokratyczna postuluje zalegalizowanie sprzedaży i posiadania "zabawek dla dorosłych" w Tajlandii. Jak dowodzi Ratchada Thanadirek - członkini ugrupowania - obietnica nie stoi w sprzeczności z konserwatywnymi wartościami, a na dodatek "ma uzasadnienie społeczne i ekonomiczne".
- One są przydatne, ponieważ ich legalizacja mogłaby pozytywnie wpłynąć na ograniczenie prostytucji i przestępstw, a także na spadek liczby rozwodów z powodu niedopasowania pod względem potrzeb cielesnych - podkreśla tajska polityk.
Jak dodaje Ratchada, obecnie "zabwaki dla dorosłych" są sprowadzane do Tajlandii nielegalnie i bez kontroli jakości poszczególnych produktów. Potwierdza to redakcja "Guardiana". Jak czytamy, sprzedaż tego typu produktów jest zagrożona karą od roku do trzech lat pozbawienia wolności lub grzywną w wysokości około 60 tys. bathów (7260 złotych). Dla porównania średnia miesięczna pensja w Tajlandii to około 14 tys. 890 bathów.
Brytyjski dziennik zauważa, że mimo dosyć restrykcyjnych przepisów dotyczących sprzedaży i posiadania "zabawek dla dorosłych", produkty te można kupić niemal na każdym rogu na przyulicznych straganach i targowiskach.
Według przepisów proponowanych przez Partię Demokratyczną "zabawki dla dorosłych" miałyby być legalne dla osób powyżej 18. roku życia.
Tajladnia. Partia Demokratyczna a wybory
Jeszcze cztery lata temu Partia Demokratyczna pełniła istotną funkcję w systemie politycznym Tajlandii. Ugrupowanie cieszyło się wysokim poparciem, zwłaszcza wśród wyborców z klasy średniej oraz południa kraju.
To zmieniło się w 2019 roku, gdy w kluczowych bastionach demokraci stracili mandaty w bastionach na rzecz partii Palang Pracharath. Najdotkliwszą stratą okazała się przegrana w Bangkoku, gdzie Partia Demokratyczna nie dostała ani jednego mandatu.
Jak zauważa "Guardian", w czasie trwającej w Tajlandii kampanii liderzy partii politycznych starali się wkupić w łaski wyborców obietnicami podwyżek płac, a także ofertami programów wsparcia finansowego.