Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Tajlandia: Stan wyjątkowy nie uspokoił demonstracji

Premier Tajlandii Abhisit Vejjajiva, którego ustąpienia domaga się opozycja, zagroził użyciem siły przeciwko tysiącom demonstrantów, gromadzącym się wokół siedziby rządu mimo obowiązującego stanu wyjątkowego.

/AFP

Mimo ogłoszonego stanu wyjątkowego w Bangkoku tysiące demonstrantów gromadziło się w różnych dzielnicach miasta, blokując ulice, atakując policyjne pojazdy i lekceważąc ostrzeżenia władz.

Dotąd nie doszło do użycia siły przez wojsko wobec demonstrantów, choć pojawiły się doniesienia, że w kierunku otoczonej przez manifestantów siedziby szefa rządu zmierza kolumna wojska, licząca ok. tysiąca żołnierzy uzbrojonych w armatki z gazem łzawiącym.

Ubrani na czerwono uczestnicy antyrządowych wystąpień od tygodni domagają się ustąpienia ekipy obecnego premiera Abhisita Vejjajivy. Manifestanci są zwolennikami Thaksina Shinawatry - oskarżanego przez rojalistów o korupcję i nepotyzm byłego potentata telekomunikacyjnego, odsuniętego od władzy w wyniku zamachu stanu w 2006 roku.

Shinawatra wezwał w niedzielę do rewolucji i powiedział, że mógłby powrócić z wygnania, by stanąć na jej czele.

Władze Tajlandii wprowadziły w niedzielę stan wyjątkowy w Bangkoku i okolicach, odpowiadając w ten sposób na zapowiedź nasilenia opozycyjnych akcji antyrządowych. Dekret o stanie wyjątkowym zabrania zgromadzeń liczących powyżej pięciu ludzi, zakazuje rozpowszechniania informacji zagrażających porządkowi publicznemu i zezwala rządowi na wezwanie wojska, by opanować niepokoje.

Krótko tym, jak premier ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego, został zmuszony do ucieczki z budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, gdzie wtargnęła grupa demonstrantów.

Wystąpienia opozycji sprawiły, że w sobotę odwołano szczyt przywódców 16 krajów azjatyckich w tajlandzkim kurorcie Pattaya.

Z powodu zamieszek w Bangkoku przed podróżami do Tajlandii ostrzegły swoich obywateli Wielka Brytania, Australia, Kanada i Singapur.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także