Fudżi to czynny stratowulkan i zarazem najwyższy szczyt Japonii (3776 m n.p.m.). Leży na wyspie Honsiu, na południowy zachód od stolicy, Tokio. W 2013 roku góra Fudżi została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako obiekt dziedzictwa kulturowego. Od dłuższego czasu władze narzekały na zbyt dużą liczbę zagranicznych turystów chcących zdobyć szczyt będący wizytówką Japonii. Na szlakach panował dotąd tłok, a niektórzy przybysze z zagranicy decydowali się na wędrówkę nocą, co skutkowało interwencjami służb ratunkowych. Co więcej, wraz z napływem liczby turystów znacząco przybyła liczba tragicznych wypadków. Tokio: Nowe ograniczenia na górze Fudżi Przed paroma tygodniami japońskie władze wprowadziły szereg ograniczeń dot. turystyki wokół Fudżi. Weszły one w życie w poniedziałek 1 lipca. O godz. 3:00 nad ranem strażnicy parku narodowego otworzyli bramę na popularnym szlaku Yoshida, przy której pobierana jest opłata wynosząca 2 tys. jenów (ok. 50 zł). Obita deskami metalowa brama, wysoka na dwa metry i szeroka na niecałe osiem, stanęła przy piątej stacji (na wysokości 2300 m n.p.m.), do której można dojechać autobusem lub taksówką. Jak zapowiadały władze, liczba turystów zostanie ograniczona do 4 tys. dziennie, a brama będzie zamknięta w godz. 16:00-3:00. Wyjątkiem są osoby posiadające rezerwację w schroniskach górskich położonych bliżej szczytu - ich nie obowiązuje dzienny limit liczby odwiedzających. - Myślę, że góra Fudżi będzie bardzo szczęśliwa, jeśli wszyscy będą bardziej świadomi w kwestii środowiska i takich rzeczy, jak sprzątanie po sobie - powiedziała agencji Reutera Sachiko Kan, która była jednym z około 1,2 tys. turystów zgromadzonych przed bramą w dzień wprowadzenia nowych regulacji. Japonia: Spadek kursu jena. Coraz więcej turystów Spadek kursu jena do najniższego poziomu od 38 lat uczynił Japonię wyjątkowo atrakcyjnym kierunkiem dla zagranicznych gości. Ci wpłacają rekordowe sumy do krajowych kas, ale także obciążają infrastrukturę turystyczną i nadwyrężają cierpliwość mieszkańców - zauważa agencja. Kotaro Nagasaki, gubernator prowincji Yamanashi, zapowiadał niedawno, że Japonia powinna skupić się nie na masowej turystyce, a na przyciąganiu tych turystów, którzy są gotowi wydać w kraju więcej pieniędzy. Hordy turystów stały się zagrożeniem także dla ruchu drogowego w pobliskim punkcie fotograficznym, gdzie góra Fudżi zdawała się unosić nad sklepem spożywczym. To zmusiło urzędników do umieszczenia bariery z czarnej siatki, aby zasłaniać widok na świętą górę. Sezon wspinaczkowy na górze potrwa w tym roku do 10 września. Później szlaki na Fudżi zostaną pokryte śniegiem. Fudżi: Popularna góra wśród turystów Oficjalne dane wskazują, że każdego roku na szczyt wspina się około 300 tys. osób. Wędrowcy zazwyczaj wyruszają we wczesnych godzinach porannych, aby dotrzeć na szczyt przed wschodem słońca. Geoffrey Kula, jeden z zagranicznych wspinaczy czekających na wejście na górę Fudżi w dniu otwarcia, ze spokojem podchodzi do nowych regulacji. - To nie jest Disneyland. Dobrze, że jest jakiś system kontroli wstępu, który ogranicza ilość potencjalnego chaosu - powiedział agencji Reutera turysta z Bostonu. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!