Jego zastępcą został dotychczasowy szef sztabu wojskowego, generał Kamal Abdul Murof. Powołanie nowej rady wojskowej i nominacje jej władz nie uspokoiły nastrojów społecznych w stolicy kraju, Chartumie. W czwartek wieczorem przed budynkiem ministerstwa obrony, ponownie zgromadziły się tłumy ludzi niezadowolonych z wojskowej władzy po obaleniu dotychczasowego prezydenta. "Pokój, sprawiedliwość, wolność" - skandowali demonstranci, ignorując godzinę policyjną, która obowiązuje od 22:00 do 4:00 lokalnego czasu i została ogłoszona na miesiąc przez przewodniczącego Tymczasowej Rady Wojskowej. W komentarzach protestujących powtarzało się stwierdzenie, że nowa sytuacja jest "fotokopią reżimu". Wcześniej w czwartek minister obrony ogłosił trzymiesięczny stan wyjątkowy oraz poinformował o zamknięciu sudańskich granic i przestrzeni powietrznej. Wskazał, że obowiązywanie konstytucji zostaje zawieszone, poinformował również o rozwiązaniu rządu i parlamentu. Protesty w całym kraju W czwartek telewizja Al-Arabija informowała, że po blisko 30 latach sprawowania władzy, pod presją protestów w całym kraju, prezydent Sudanu Omar Baszir ustąpił ze stanowiska. Początkowo trwające od połowy grudnia protesty w Sudanie spowodowane były rosnącymi cenami, a także brakiem żywności i paliw, szybko jednak zaczęto domagać się dymisji rządzącego krajem Baszira. Były to największe protesty podczas rządów Baszira. Zginęło w nich kilkadziesiąt osób. Siły bezpieczeństwa używały wobec uczestników akcji gazu łzawiącego, gumowych kul, żywej amunicji oraz pałek. Niektóre organizacje praw człowieka wystosowały w czwartek apel o postawienie Baszira przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK) w związku z konfliktem w Darfurze. W 2009 roku Baszir został oskarżony przez MTK o zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i ludobójstwo w sudańskiej prowincji Darfur. Baszir był pierwszym w historii urzędującym prezydentem, wobec którego wysunięto takie zarzuty. MTK wysłał za nim dwa nakazy aresztowania - w 2009 i 2010 roku. ONZ szacuje, że w czasie konfliktu w Darfurze od 2003 roku zginęło ponad 300 tys. ludzi. Baszir odrzuca oskarżenia.