Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson stwierdził w niedzielę, że to ataki polityczne urzędującego prezydenta Joe Bidena na Donalda Trumpa, przyczyniły się do powstania "rozgrzanej politycznie atmosfery" - informuje portal amerykańskiej stacji CNN. Johnson wezwał również przywódców obu obozów politycznych do "uciszenia swojej retoryki". - Musimy obniżyć temperaturę w tym kraju - powiedział Johnson w programie "Today" stacji NBC. Jak przyznał "potrzebujemy, aby nawoływali do tego przywódcy wszystkich partii i, aby dopilnowali, żeby tak się stało". Zamach na Donalda Trumpa. Republikanie oskarżają demokratów Następnie wytknął demokratom krytykę pod adresem byłego prezydenta. - Kiedy nieustannie podaje się komunikat, że wybór Donalda Trumpa będzie zagrożeniem dla demokracji i końcem państwa, to myślę, że to podgrzewa atmosferę - powiedział w NBC republikanin. - Nie można czegoś takiego robić. To jest po prostu nieprawda. Wszyscy powinni wyciszyć swoją retorykę - apelował w programie. Jak zauważa CNN, niektórzy republikanie są zdania, że sobotnie wydarzenia są efektem "prześladowań Trumpa przez demokratów i ich zwolenników". Senator stanu Ohio J.D. Vance, opisywany jako potencjalny kandydat na wiceprezydenta Trumpa, niedługo po strzelaninie stwierdził w mediach społecznościowych, że wszystkiemu winna jest retoryka Bidena. "Dzisiejszy dzień to nie tylko odosobniony przypadek. Głównym założeniem kampanii Bidena jest stwierdzenie, że prezydent Donald Trump jest autorytarnym faszystą, którego należy powstrzymać za wszelką cenę. Ta retoryka doprowadziła bezpośrednio do próby zamachu na prezydenta Trumpa" - czytamy w jego wpisie w serwisie X. Lawina komentarzy. "Lekkomyślnie podsycali strach" "Przez lata demokraci i ich sojusznicy w mediach lekkomyślnie podsycali strach, nazywając prezydenta Trumpa i innych konserwatystów zagrożeniem dla demokracji. Ich podżegająca retoryka zagraża życiu" - napisał na X senator Karoliny Południowej Tim Scott, bliski współpracownik Trumpa. Z kolei kierujący kampanią Trumpa Chris LaCivita oznajmił na X, że "Biden, darczyńcy demokratów oraz lewicowi aktywiści" od lat wygłaszali "obrzydliwe" komentarze pod adresem Trumpa i powinni zostać za to pociągnięci do odpowiedzialności. Jak dodał "najlepiej za pośrednictwem urny wyborczej". Przypomnijmy: w sobotę podczas wiecu byłego prezydenta Donalda Trumpa w Butler w stanie Pensylwania doszło do próby zamachu na jego życie. Ubiegający się o reelekcję polityk został postrzelony w ucho. Zginęły dwie osoby, w tym zamachowiec, a dwie kolejne zostały poważnie ranne. Sobotni wiec miał być ostatnim wystąpieniem Trumpa przed rozpoczynającą się w poniedziałek w Milwaukee konwencją wyborczą republikanów. To właśnie na niej Trump ma zostać oficjalnie wybrany na kandydata republikanów w nadchodzących wyborach prezydenckich. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!