W stanowisku PiS przesłanym PAP przez rzecznika partii Rafała Bochenka podkreślono, że atak na Donalda Trumpa jest "dowodem na to, iż agresja, nieustanne nastawianie ludzi przeciwko sobie, podgrzewanie podziałów społecznych, szykany, często wymyślone zarzuty, także wobec konkurentów politycznych, prowadzą do nieszczęścia". Prawo i Sprawiedliwość wyraziło zaskoczenie, że "w obliczu nawet tak ewidentnej sytuacji wciąż pojawia się wiele osób, które to zdarzenie chcą kwestionować (...)". "W tej całej machinie medialno-politycznej uczestniczą często osoby, które na sztandarach noszą hasła o równości, szacunku i tolerancji, a w rzeczywistości niestety wykluczają i odbierają prawo części społeczeństwa do normalności. Zło rozlewa i radykalizuje się na całym świecie, czego dowodem jest chociażby ostatni zamach na premiera Fico na Słowacji" - wskazało PiS. Zamach na Donalda Trumpa. Oświadczenie PiS Ugrupowanie stwierdziło też, że "siły liberalno-lewicowe inicjują działania zmierzające de facto do likwidacji demokracji". Zaznaczono, że należy przeciwstawiać się aktom agresji i je jednoznacznie potępiać. Solidarność z Donaldem Trumpem wyraził na platformie X były premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki. "Nie ma i nigdy nie może być przyzwolenia na akty przemocy w życiu politycznym czy w życiu społecznym" - podkreślił Morawiecki. Zamach na Donalda Trumpa Były prezydent USA Donald Trump został w sobotę postrzelony w ucho podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania. Zginęły dwie osoby, w tym zamachowiec, a dwie kolejne zostały poważnie ranne. Sobotni wiec miał być ostatnim wystąpieniem Trumpa przed rozpoczynającą się w poniedziałek w Milwaukee konwencją wyborczą republikanów. Trump ma niej zostać oficjalnie wybrany na kandydata republikanów w wyborach prezydenckich. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!