W Telegramie pojawiło się nagranie, w którym jeden z internautów przygotował zbiór materiałów białoruskiej telewizji, który pokazuje jak przez ostatnie miesiące Mińsk informował o sytuacji w Polsce. Nagrania pochodzą z programów informacyjnych dwóch stacji - Biełarus-1 oraz CTV, czyli "telewizji stołecznej". Pierwsza i druga to kanały państwowe. W materiałach pojawia się wiele informacji o złej kondycji polskiej gospodarki oraz o obawach ekonomicznych Polaków. Białoruś o "strachu głodnej zimy" w Polsce Białorusini pokazywali przede wszystkim nieprawdziwe lub nadinterpretowane informacje o niedoborach na rynku. Wiadomości były często podawane generalnie, a lokalne przykłady miały obrazować sytuację w całym kraju. W zapowiedziach materiałów pojawiają się na przykład zdania: "deficyt lekarstw w Polsce", "ze sklepów w Polsce zniknął cukier", "w Polsce ceny chemii gospodarczej biją rekordy", "Polska nie może poradzić sobie z deficytem mięsa". Wiele miejsca białoruskie media poświęciły cenom energii oraz podstawowych produktów. Prowadząca wiadomości w stacji CTV stwierdza na przykład, że "strach głodnej zimy, zmusił Polaków do zakupów na Białorusi". Ukraiński internet odpowiada Na popisy propagandy, w Telegramie odpowiedzieli ukraińscy internauci. "W Rosji mięsa na pewno nie zabraknie, przynajmniej mielonego" - czytamy w jednym z wpisów pod filmem. Pod adresem białoruskiej propagandy w Telegramie pojawia się też wiele obraźliwych wpisów. "Siedzą po uszy w gó**e, jedzą gó**o, oglądają gó**o, ale próbują uzasadnić, że u innych jest gorzej. Ich metody nigdy się nie zmienią. Zamiast poprawić jakość własnego życia, szukają czegoś złego u innych" - stwierdził kolejny internauta.