Debata i głosowanie nad ustawą w izbie wyższej, Senacie, odbędzie się w piątek. Procedurę i sposób wprowadzenia stanu wyjątkowego reguluje ustawa z 3 kwietnia 1955 roku. Zgodnie z nią instancją uprawnioną do ogłoszenia stanu wyjątkowego jest gabinet ministrów, który może go wprowadzić bez zgody Zgromadzenia Narodowego na okres nie dłuższy niż 12 dni. Przedłużenie stanu wyjątkowego wymaga zgody parlamentu. Procedura przewiduje, że głosowanie w parlamencie musi określić jego ramy czasowe i zasięg terytorialny. Ustawa zezwala na wprowadzenie stanu wyjątkowego "już to w przypadku zagrożenia wywołanego poważnym naruszeniem porządku publicznego, już to w przypadku klęski żywiołowej". Możliwe jest czasowe ograniczenie wolności obywatelskich takich jak swoboda przemieszczania się oraz prawo do pobytu, poprzez wprowadzanie obowiązku meldunkowego czy cofnięcie pozwoleń na pobyt. Ustawa umożliwia przeprowadzanie rewizji bez zgody sądu, zamknięcie sal widowiskowych, wydanie zakazu sprzedaży alkoholu czy zakazu zgromadzeń oraz zezwala na wyznaczanie specjalnie chronionych stref bezpieczeństwa i bezwzględne rekwirowanie broni. Ustawa o stanie wyjątkowym nie wprowadza godziny policyjnej. Decyzję o jej zarządzeniu podejmują w świetle francuskiego prawa merowie miast oraz szefowie gmin. Mogą oni również decydować o zawieszeniu prawa do zgromadzeń publicznych na podległym im obszarze. Przed 13 listopada stan wyjątkowy wprowadzano we Francji pięciokrotnie. Trzy pierwsze przypadki były związane z konfliktem wojennym w Algierii, która do 1962 roku była jednym z francuskich departamentów. Po raz pierwszy stan wyjątkowy ogłoszono tam w 1955 roku w reakcji na początek działań zbrojnych algierskiego Frontu Wyzwolenia Narodowego. Od kwietnia obowiązywał on w określonych częściach prowincji, w sierpniu objęto nim całą Algierię. Został odwołany w listopadzie w związku z rozwiązaniem parlamentu i wyborami do Zgromadzenia Narodowego we Francji. Przy podejmowaniu decyzji o ogłoszeniu stanu wyjątkowego premier Pierre Mendes France oraz jego następca Edgar Faure uczynili wszystko, co możliwe, aby odsunąć siły zbrojne od ingerencji w życie publiczne. Zdaniem francuskiej historyczki Sylvie Thenault, to, że parlament przyjął wcześniej ustawę o stanie wyjątkowym, pozwoliło na ominięcie postanowień prawa o stanie wojennym z 1849 roku, które implikowało główną rolę wojska. W maju 1958 roku, po zajęciu stolicy Algierii przez grupę generałów francuskich gotowych uznać autonomię tej prowincji, ponownie ogłoszono stan wyjątkowy, który obowiązywał tym razem w całej Francji z wyłączeniem terytoriów zamorskich. W związku z kolejnym kryzysem gabinetowym i przejęciem władzy przez generała Charles'a de Gaulle'a stan wyjątkowy, który miał obowiązywać trzy miesiące, został z dniem 1 czerwca odwołany. Następnym etapem było ogłoszenie stanu wojennego przez generała de Gaulle'a w 1961 roku w reakcji na próbę puczu zorganizowanego przez grupę francuskich wojskowych, którzy zbrojnie sprzeciwiali się oderwaniu Algierii od Francji. Obowiązywał on na terytorium całego państwa od kwietnia 1961 roku do maja 1963 roku. Historycy francuscy zwracają uwagę na fakt, że ogłoszenie stanu wyjątkowego w 1961 roku przez de Gaulle'a odbyło się bez głosowania w Zgromadzeniu Narodowym. Sprawujący urząd prezydenta Republiki Francuskiej od 1959 roku de Gaulle rządził początkowo w trybie tzw. nadzwyczajnych uprawnień głowy państwa, określonych w artykule 16 ustawy zasadniczej. Tryb ten zwalnia prezydenta z obowiązku uzyskania zgody parlamentu. W 1985 roku ogłoszono stan wyjątkowy w położonej na Ocenie Spokojnym francuskiej Nowej Kaledonii. Była to reakcja na tzw. bunt Kanaków, rdzennych mieszkańców archipelagu, którzy stanowią 45 proc. ludności tego terytorium. Stan wyjątkowy obowiązywał tam od stycznia do sierpnia 1985 roku. W 1998 roku Nowa Kaledonia uzyskała szeroką autonomię państwową. W listopadzie 2005 roku rząd Dominique'a Villepina podjął decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w związku z rozruchami na przedmieściach Paryża. Zgromadzenie Narodowe przedłużyło jego trwanie o trzy miesiące. Rozporządzenie obowiązywało w 25 spośród wszystkich 96 departamentów Francji metropolitalnej. Godzinę policyjną ustanowiono w pięciu francuskich miastach. Rozporządzenie z 2005 roku uznano w środkach masowego przekazu za "nieproporcjonalne do skali zagrożeń". "Chodziło o to by pokazać, że młodzi ludzie z przedmieść, który są drugim pokoleniem imigracji, stanowią zagrożenie dla Republiki, jej instytucji i tradycyjnych wartości" - ocenił francuski historyk Gerard Windt w artykule opublikowanym w czwartek na portalu internetowym miesięcznika Alternatives economiques (AlterEco+).