Lato we Włoszech rozpoczęło się pod znakiem anomalii pogodowych i średnio 13 gwałtownych zjawisk dziennie: burz, ulew nazywanych bombami wodnymi, trąb powietrznych i gradobić - podkreślili eksperci w raporcie opublikowanym przez krajowy związek rolników Coldiretti. Opracowany on został na podstawie Europejskiej Bazy Danych o Gwałtownych Zjawiskach Atmosferycznych. Turystyka we Włoszech notuje spadki Poważne straty notuje się zarówno we włoskich miastach, jak i poza nimi; w rolnictwie i w turystyce - odnotowano w raporcie. W piątek gwałtowne ulewy przeszły nad regionami Umbria i Marche, w części Toskanii oraz nad Wenecją. Zauważa się, że fala niepogody, która zaczęła się na początku maja i trwała kilka tygodni w wielu częściach kraju, opóźniła wyjazdy na wakacje, a w gospodarstwach rolnych spowodowała poważne szkody. Katastrofalna w skutkach była majowa powódź w Emilii-Romanii po rekordowych opadach. "Włoski klimat staje się tropikalny" Eksperci Coldiretti zauważyli, że obecny rok zaczął się od ciężkiej suszy, która poważnie dotknęła tereny uprawne. W ostatnich dwóch miesiącach nasiliły się natomiast gwałtowne zjawiska pogodowe. "Mamy do czynienia z ewidentnymi konsekwencjami zmian klimatycznych, także we Włoszech, gdzie skrajne zjawiska atmosferyczne są już normą, a klimat staje się tropikalny" - podkreślono w analizie. Z przedstawionej prognozy wynika, że w tym roku straty w rolnictwie z powodu anomalii pogodowych będą wyższe od tych z 2022 roku, gdy wyniosły sześć miliardów euro. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!