Sprawa tankowca z rosyjską ropą. Jest decyzja fińskiego sądu
Fiński sąd odrzucił skargę armatora i podtrzymał decyzję o zajęciu przez tamtejsze służby tankowca Eagle S - poinformował Reuters. Transportujący rosyjską ropę statek jest podejrzany o uszkodzenie kabla elektroenergetycznego EstLink 2 położonego na dnie Bałtyku.
W piątek fiński sąd odrzucił wniosek o zwolnienie tankowca podejrzanego o uszkodzenie w zeszłym tygodniu podmorskiej linii energetycznej i czterech kabli telekomunikacyjnych na dnie Morza Bałtyckiego.
Prawnik reprezentujący spółkę Caravella LLC FZ ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, będącą właścicielem tankowca, domagał się uwolnienia statku i załogi. - Sąd odrzucił to roszczenie, co oznacza, że zajęcie pozostaje w mocy - stwierdziła sędzia Sądu Rejonowego w Helsinkach, Tatu Koistinen.
Przedstawiciel armatora zapowiedział złożenie nowego wniosku o uwolnienie statku. Swój wniosek w tej sprawie mają również złożyć właściciele przewożonego ładunku, którzy według zapewnień prawnika, nie są Rosjanami.
Uszkodzony kabel na dnie Bałtyku. Zatrzymano tankowiec
Statek Eagle S został zatrzymany w Boże Narodzenie na wodach Zatoki Fińskiej, kilka godzin po awarii przesyłu energii kablem EstLink 2. Jednostka realizowała wówczas kurs z Petersburga w stronę Egiptu z ładunkiem rosyjskiej benzyny. Następnie tankowiec został odholowany do portu naftowego w Porvoo.
W związku z incydentem na Bałtyku fińskie służby podjęły decyzję o zajęciu statku. Centralna Policja Kryminalna formalnie zrobiła to w sobotę 29 grudnia ubiegłego roku.
W czwartek Fingrid, operator uszkodzonego estońsko-fińskiego łącza energetycznego, złożył wniosek do sądu w celu zabezpieczenia roszczeń odszkodowawczych. Podobne kroki na drodze cywilnoprawnej rozważają także operatorzy telekomunikacyjni, których kable także zostały uszkodzone.
Śledczy podejrzewają, że podmorskie kable uszkodzono przez przeciągnięcie po dnie kotwicy tankowca. Formalnie sprawa jest traktowana jako poważny akt wandalizmu, zniszczenie mienia publicznego oraz wywołanie zakłóceń w komunikacji. Eagle S ma około 220 m długości i pływa pod banderą Wysp Cooka.
Fińskie władze podejrzewają, że jednostka należy do rosyjskiej "floty cieni", którą tworzą przestarzałe, wysłużone statki, z pomocą których Rosja obchodzi międzynarodowe sankcje na eksport rosyjskiej ropy naftowej.
Osobne śledztwo ws. transportu ładunku
Osobne postępowanie prowadzi służba celna Finlandii, a śledztwo dotyczy transportu ładunku, który narusza sankcje UE. Wątpliwości budzi również stan techniczny jednostki zbudowanej w 2006 roku. W czwartek inspektorzy fińskiej Agencji Transportu i Komunikacji weszli na pokład Eagle S w celu przeprowadzenia kontroli.
Według fińskich służb klasyfikacja ryzyka wymaga sprawdzenia, czy jednostka spełnia normy międzynarodowe. Sprawdzane są m.in. ważności certyfikatów oraz inne dokumenty.
Armator może zostać zobowiązany do usunięcia stwierdzonych braków lub usterek. Jeśli nieprawidłowości będą poważne, Finlandia może zawiesić prawo użytkowania jednostki do czasu usunięcia uchybień - podano w komunikacie, podkreślając, że inspekcja może potrwać kilka dni.
Wcześniej media informowały, że wysłużony 18-letni tankowiec Eagle S wielokrotnie zmieniał nazwę i uczestniczył w wypadkach, m.in. zderzył się z ruchomą platformą wiertniczą u wybrzeży Teksasu w USA i miał wyciek ropy u wybrzeży Chile.
Incydent na Bałtyku spowodował reakcję sekretarza generalnego NATO, który po rozmowie z fińskim prezydentem, zapowiedział, że Sojusz zwiększy swoją obecność wojskową na Morzu Bałtyckim.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!