Sprawą sędziego Żurka Trybunał Sprawiedliwości zajął się w środę rano. W komunikacie prasowym dotyczącym wyroku czytamy, że TSUE, że "przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów". Ponadto, TUSE podkreśla, że "postanowienie, na mocy którego organ orzekający w ostatniej instancji i w składzie jednego sędziego odrzucił odwołanie sędziego przeniesionego wbrew jego woli, należy uznać za niebyłe, jeżeli powołanie owego sędziego orzekającego jednoosobowo nastąpiło z rażącym naruszeniem podstawowych norm dotyczących ustroju i funkcjonowania rozpatrywanego systemu sądownictwa". Odwołał się od decyzji KRS Cała sprawa jest konsekwencją pytania prejudycjalnego skierowanego do Trybunału Sprawiedliwości UE przez polski Sąd Najwyższy w maju 2019. Dotyczy ono powoływania sędziego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, i jest efektem skargi, jaką złożył w tej sprawie Waldemar Żurek. W 2018 roku sędzia został przeniesiony z wydziału II cywilnego Sądu Okręgowego w Krakowie, w którym dotąd orzekał, do innego wydziału. Sędzia odwołał się od tej decyzji do Krajowej Rady Sądownictwa, ale ta umorzyła postępowanie. Żurek zaskarżył więc uchwałę KRS do Sądu Najwyższego i zawnioskował, żeby ze sprawy wyłączeni zostali wszyscy sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN (utworzonej dzięki reformom prezydenta Dudy). Żurek argumentował, że izba ta - ze względu na swój kształt i sposób wyboru jej członków przez upolitycznioną KRS - nie może bezstronnie i niezależnie rozpoznać odwołania. W związku z tym Izba Cywilna Sądu Najwyższego (pod kierunkiem byłego już prezesa Dariusza Zawistowskiego) zapytała TSUE, czy skład z udziałem nowego sędziego można uznać za sąd w myśl prawa unijnego.