Smutne pożegnanie w USA. Wszystkiemu winne Chiny

Oprac.: Marta Stępień
W 2024 roku, po raz pierwszy od ponad 50 lat, w Stanach Zjednoczonych nie będzie pand. Zwierzęta, które obecnie przebywają w zoo w Atlancie i Waszyngtonie, wrócą do Chin. Pekin od dziesięcioleci "wypożycza" pandy żyjące w tym kraju do ogrodów zoologicznych na całym świecie.

Stany Zjednoczone angażują się w tzw. dyplomację pand od 1972 roku, kiedy to Chiny, w geście dobrej woli za rządów prezydenta Richarda Nixona, podarowały dwie przedstawicielki tego gatunku zoo w Waszyngtonie. Od tego czasu w ogrodach zoologicznych w całym kraju gościły te charakterystyczne zwierzęta.
Zoo w Waszyngtonie ogłosiło niedawno, że jego trzy ukochane podopieczne - Tian Tian, Mei Xiang i Xiao Qi Ji - wrócą do Chin do 7 grudnia. Powodem jest wygasająca trzyletnia umowa ogrodu zoologicznego z China Wildlife Conservation Association.
USA. Pandy wracają do Chin. Decyzja zapadła
Pandy żyją w waszyngtońskim zoo od ponad 20 lat. Zwykle Smithsonian Institution, który zarządza ogrodem, odnawia kontrakt, aby móc dalej opiekować się zwierzętami. Jednak w tym roku - jak twierdzą urzędnicy - takie próby się nie powiodły.
Ogrody zoologiczne w Memphis i San Diego już odesłały swoje pandy do Chin. A jedyne przedstawicieli tego gatunku w USA przebywają obecnie w zoo w Atlancie, ale i stamtąd powrócą do swojej ojczyzny w przyszłym roku.
Sytuacja jest bezprecedensowa. W kwietniu do Chin powróciła inna panda o imieniu Ya Ya. Zwierzę spędziło 20 lat w zoo w Memphis i została odesłana po wygaśnięciu umowy pożyczki.
W całej sprawie pojawiły się również zarzuty wobec amerykańskiego ogrodu o zaniedbania, a informacje na ten temat krążyły w chińskich mediach społecznościowych. Doniesieniom zoo w Memphis stanowczo zaprzeczało.
Podróż Ya Ya do domu była uważnie śledzona w internecie zarówno w USA, jak i w Chinach, a fani pandy w obu krajach z uwaga obserwowali jej lot z Memphis do Szanghaju.
USA traci pandy. Chiny i ich dyplomacja
Kilka krajów na całym świecie wypożyczyło pandy z Chin. Urzędnicy w Singapurze ogłosili, że mała panda wielka o imieniu Le Le powróci do ojczyzny w grudniu. Uroczystość pożegnalna dwuletniej Le Le odbędzie się 20 listopada.
Podobne wydarzenia odbyły się w przypadku Xiang Xiang, pięcioletniej pandy, która w lutym wróciła do Chin z tokijskiego zoo Ueno oraz trzyletniej Fan Xing, która w zeszłym roku wróciła do Chin z zoo w Holandii.
Nieszczęśliwie zakończyły się z kolei losy pandy wielkiej wypożyczonej przez Chiny zoo w północnej Tajlandii. Zwierzę zmarło nagle w kwietniu, sześć miesięcy przed planowanym powrotem do domu.
Tymczasem w lipcu w Korei Południowej urodziły się dwie nowe przedstawicielki tego gatunku, jednak i one są uważane za "własność" Chin i wkrótce również zostaną zwrócone Pekinowi.
Pandy wielkie są narodowym zwierzęciem Chin. Ich średnia długość życia na wolności wynosi około 15 lat, ale w niewoli mogą dożyć nawet 38 lat.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!