Panda wielka o imieniu Lin Hui zmarła w ogrodzie zoologicznym w tajskim Chiang Mai w piątek ok. godz. 1 w nocy czasu lokalnego (w czwartek ok. godz. 20 czasu polskiego). Zwierzę mieszkało w Tajlandii na zasadzie długoterminowego wypożyczenia. Za pół roku miało wrócić do Chin. Na miejsce wysłano chińskich ekspertów, aby ustalili przyczynę śmierci pandy. W ramach dochodzenia przeprowadzono sekcję zwłok zwierzęcia oraz pobrano ponad 50 próbek do analizy. We wtorek Chińskie Centrum Ochrony i Badań nad Pandą Wielką opublikowało pierwsze ustalenia. "Panda wielka o imieniu Lin Hui była w podeszłym wieku. Zmagała się z miażdżycą, prowadzącą do zatorów tętniczych. Bezpośrednią przyczyną śmierci zwierzęcia była niewydolność wielonarządowa" - napisano w komunikacie. Tajlandia: Panda zmarła w zoo. Na miejsce wysłano chińskich ekspertów Niepokojące objawy pojawiły się dopiero na kilkanaście godzin przed śmiercią. U 22-letniej samicy stwierdzono m.in. krwawienie z nosa. "Było ono spowodowane naczyniakiem w jamie nosowej. Krew przeniosła się na futro i inne części ciała zwierzęcia" - podkreślono w raporcie. Zespół ekspertów przeprowadził także szczegółową ocenę obiektów w ogrodzie zoologicznym. Podkreślono, że spełniają one wszystkie odpowiednie normy. Lin Hui miała codziennie przechodzić kontrolę zdrowia. - Nie było jednak żadnych oznak choroby ani żadnej różnicy w jej zachowaniu, zanim zachorowała - wyjaśniał wcześniej lekarz weterynarii Tewarat Vejmanat. Panda trafiła do Tajlandii na wypożyczenie. Lin Hui odeszła w wieku 22 lat Panda wielka trafiła do ogrodu zoologicznego w Tajlandii 20 lat temu. "Od tego czasu obie strony osiągnęły pozytywne rezultaty, jeżeli chodzi o ochronę i hodowlę zagrożonych gatunków, zapobieganie chorobom oraz edukację społeczności, umacniając przyjaźń między obywatelami Chin i Tajlandii" - podkreśliło w komunikacie Centrum Ochrony i Badań nad Pandą Wielką. "Rządy obu krajów są głęboko zasmucone odejściem Lin Hui. Dziękujemy za troskę i wsparcie dla ochrony i badania nad pandą wielką" - podsumowali eksperci. Partner Lin Hui o imieniu Chuang Chuang zmarł w zoo w Chiang Mai w 2019 roku. W momencie śmierci samiec miał 19 lat. Para trafiła do ogrodu w 2003 roku w ramach 10-letniego wypożyczenia, które później zostało przedłużone o kolejne 10 lat.