Śmierć Polaka w słowackich Tatrach. Spadł z kilkuset metrów

Oprac.: Marta Stępień
We wtorek słowaccy ratownicy górscy odnaleźli ciało Polaka, który spadł z wysokości kilkuset metrów w Tatrach. Zaginięcie mężczyzny zgłosił jego brat. To drugi w tym tygodniu śmiertelny wypadek Polaka w Tatrach

Jak poinformowała we wtorek Horska Zachranna Służba (pol. słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe), obywatel Polski w poniedziałek zgłosił zaginięcie brata, który miał przebywać w Dolinie Batyżowieckiej w Tatrach Wysokich i planował wejść na grzbiet górski.
Ratownicy udali się w ten rejon śmigłowcem. "Niestety w wyniku upadku z wysokości kilkuset metrów doznał śmiertelnych obrażeń. Ciało zmarłego ratownicy przetransportowali do wioski Zdziar, gdzie przekazali słowackiej policji i służbie pogrzebowej" - przekazali ratownicy.
To drugi w tym tygodniu śmiertelny wypadek Polaka w Tatrach. W poniedziałek Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało, że z przełęczy Zawrat spadła kobieta, która nie przeżyła upadku.
Z kolei pod koniec maja informowano, że po słowackiej stronie Karpat matka, która wybrała się na wędrówkę po górach z trójką małych dzieci, spadła ze szlaku i runęła w przepaść. Kobieta zginęła na miejscu.
To kolejny wypadek Polaka w Tatrach
We wtorek także w Dolinie Batyżowieckiej miał miejsce jeszcze jeden wypadek z udziałem polskiego turysty, który na szczęście nie skończył się tak tragicznie.
"W godzinach popołudniowych ratownicy zostali poproszeni o pomoc dla polskiego turysty, który poślizgnął się na śniegu. W trakcie upadku zranił głowę i rękę. Pierwszej pomocy udzielili mu turyści. To oni zgłosili zdarzenie" - przekazało słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe.
Ze względu na niekorzystną pogodę, ratownicy oraz lekarz musieli udać się na miejsce pieszo. "Turyście zapewniono najpotrzebniejszą opiekę medyczną na miejscu, a po poprawie warunków pogodowych, pacjent został przetransportowany lotniczo na dalsze badania do szpitala" - przekazano.