Samolot miał kłopot z silnikiem. Zamiast w Kalifornii wylądowali na Syberii
Oprac.: Jan Manicki
Na skutek usterki silnika maszyna linii Air India musiała awaryjnie lądować. Zamiast w Kalifornii, 216 pasażerów i 16 członków załogi znalazło się w środę wieczorem na Syberii. Media obiegły nagrania ukazujące spartańskie warunki, z którymi przyszło się mierzyć podróżnym na lotnisku w Magadanie.

Incydent miał miejsce w środę podczas lotu AI195 z Bombaju w Indiach do San Francisco w Stanach Zjednoczonych. Piloci samolotu Boeing 777 linii Air India zgłosili w pewnym momencie problem z silnikiem. Maszyna z 232 osobami na pokładzie została awaryjnie skierowana na rosyjskie lotnisko w Magadanie na Syberii.
"Podczas lotu wystąpił problem techniczny z jednym z jego silników" - przekazał w oświadczeniu przewoźnik.
Zgodnie z zapewnieniami, samolot skierowano do kontroli bezpieczeństwa. Pasażerów zakwaterowano w szkole przerobionej na tymczasowy hostel. Jak donosi AP, linie lotnicze skierowały do Magadanu kolejny samolot, aby podróżni mogli w czwartek kontynuować podróż do Stanów Zjednoczonych.
Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Vedant Patel przekazał, że samolotem podróżowali najprawdopodobniej obywatele USA. Trwa jednak ustalanie ich dokładnej liczby. - Cały czas monitorujemy sytuację - podkreślił Patel.
Lecieli do USA. Utknęli na lotnisku na Syberii
W mediach społecznościowych pojawiły się filmy, ukazujące spartańskie warunki, w jakich muszą mieszkać pasażerowie. 16-letni Girvaan Singh Kahma przekazał, że mają zakaz opuszczania hostelu i nie mogą korzystać ze swoich kart kredytowych ze względu na sankcje nałożone na Rosję.
- Pierwsze półtora dnia było naprawdę trudne dla nas wszystkich. Za dnia były 3-4 st. Celsjusza, ale w nocy panowało przeraźliwe zimno - przyznał podróżny. - Jednak rosyjscy żołnierze, rosyjska policja, władze, wszyscy pracujący w hostelu traktują nas wyjątkowo dobrze - dodał nastolatek w rozmowie z AP.