Rosyjska propaganda o światowym konflikcie. "Słychać pierwsze dzwony"

Konflikt na Bliskim Wschodzie może poważnie się zaostrzyć i będzie to początek kolejnej wojny - wynika ze słów rosyjskiej propagandystki Margarity Simonian. Ulubienica Władimira Putina jest przekonana, że światowy konflikt jest celem polityki Stanów Zjednoczonych.

Redaktor naczelna RT w programie "Prawo do wiedzy" analizowała obecną sytuację na Bliskim Wschodzie. Jej zdaniem obecny konflikt m.in. między bojówkami Huti i Stanami Zjednoczonymi może znacząco się rozrosnąć i spowodować wybuch wojny o charakterze ogólnoświatowym.
Margarita Simonian oceniła, że sytuacja w regionie jest niezwykle trudna i postawiła diagnozę, że kryzys na Bliskim Wschodzie będzie się tylko pogłębiał.
- Bardzo możliwe, że to, co widzieliśmy, co rozpoczęło się w październiku i trwa nadal, oraz te bombardowania amerykańskiej bazy (...) to wszystko może być pierwszymi dzwonami wojny światowej - stwierdziła. Według propagandystki Stany Zjednoczone wstrzymują decyzję o wielkiej wojnie do czasu wyborów prezydenckich.
Rosja: Margarita Simonian krytycznie o narracji Zachodu
Redaktor naczelna RT wypowiedziała się także na temat niedawnych doniesień medialnych o możliwym wybuchu konfliktu militarnego pomiędzy Federacją Rosyjską i krajami Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jak twierdzi Simonian, tego typu narracja stosowana jest przez zachodnich polityków ze względu na spadające poparcie społeczne.
- Dojrzewanie w ostatnim czasie tej retoryki, że Rosja przygotowuje się do wojny, wiąże się, z kolosalną utratą poparcia przez elektoraty tych krajów, całą tą historią i projektem zatytułowanym "Jeszcze trochę dokuczmy rosyjskiemu niedźwiedziowi". Projekt okazał się porażką, jak wszystkie ich projekty - przekonywała.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!