W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o działaniach Kremla, który stara się stłumić ruchy społeczne. Chodzi między innymi o protesty żon zmobilizowanych żołnierzy. Jak wskazuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną, mimo podjętych przez ludzi Putina wysiłków, "krewni zmobilizowanych żołnierzy rosyjskich w dalszym ciągu protestują w całej Rosji". Rosja: Ruch "Droga do domu" Zdaniem ISW celem Kremla jest zapobieżenie powstaniu szerszego ruchu społecznego, który będzie upominał się o rosyjskich żołnierzy walczących w Ukrainie. To z kolei doprowadziłoby z jednej strony do spadku poparcia dla prowadzonej przez Rosję wojny, z drugiej do spadku poparcia dla samego Władimira Putina. ISW wskazuje, że sobotę 10 lutego media opozycyjne relacjonowały aktywności żon żołnierzy. Między innymi redakcja Sota pokazywała jak kobiety próbują składać kwiaty przed murami Kremla, przy rosyjskim Grobie Nieznanego Żołnierza. Ruch "Droga do domu" regularnie organizuje akcje przypominające o poległych w Ukrainie, domagające się powrotu żołnierzy i rotacji na froncie. Manifestacje odbyła się również w Nowosybirsku, Petersburgu, Władywostoku i Jekaterynburgu. Incydent w Moskwie. Zatrzymano dziennikarkę Kreml stara się cenzurować niezależne media. W Moskwie doszło do incydentu. Podczas protestu żon dziennikarka Soty Jekaterina Anikiewicz została zatrzymana przez policję. Mimo, że przedstawiła legitymację prasową, poinformowała, że jest dziennikarką, została odciągnięta od protestujących kobiet, przepytana przez funkcjonariuszy i zwolniona dopiero "po sprawdzeniu dokumentów", co w międzyczasie uniemożliwiło jej relacjonowanie sytuacji w pobliżu Kremla. ISW ocenia, że "wysiłki Kremla mające na celu cenzurowanie i dyskredytację ruchu społecznego 'Droga do domu' podkreślają desperację Kremla, by stłumić te ruchy, szczególnie przed wyborami prezydenckimi w Rosji w marcu 2024 roku". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!