Szpiczak plazmocytowy (inaczej: szpiczak mnogi) jest nowotworem złośliwym układu krwiotwórczego i wpływa na komórki układu odpornościowego, wytworzone z jednego z typów białych krwinek - plazmocyty. Nowotwór charakteryzuje się postępującym rozprzestrzenianiem się zmienionych nowotworowo plazmocytów w szpiku kostnym i osłabieniem struktury kości. Choroba upośledza także czynności krwiotwórcze szpiku, uszkadza nerki oraz zwiększa skłonność do zakażeń. Szpiczak plazmocytowy. Co to za choroba? Według Kliniki Cleveland, szpiczak plazmocytowy atakuje siedem na 100 tys. osób każdego roku. Szacuje się, że w Polsce diagnozuje się co roku około trzech tys. osób. "To trzeci pod względem częstości nowotwór hematologiczny, na który nie ma lekarstwa, ale postęp choroby można zatrzymać na długi czas" - pisze francuska agencja AFP. "Ryzyko choroby wzrasta wraz z wiekiem. Bardziej narażeni są mężczyźni, a ryzyko jest największe w przypadku osób czarnoskórych. Nie każdy przypadek wymaga natychmiastowego leczenia, a chorobę można monitorować, jeśli rozwija się wolno" - zaznacza AFP. Najnowsze badanie, które obejmuje genetyczną modyfikację własnych komórek odpornościowych organizmu, zmniejsza ryzyko postępu choroby o 74 procent. Szpiczak plazmocytowy. Naukowcy stworzyli skuteczny lek Ciltacabtagene autoleucel, znany również pod nazwą "Carvykti", został przetestowany w badaniu klinicznym z udziałem 419 pacjentów ze szpiczakiem plazmocytowym, którzy nie reagowali na lek używany w pierwszej kolejności w chemioterapii - lenalidomid. - Lenalidomid stał się podstawowym lekiem dla osób ze szpiczakiem, ale wraz ze wzrostem jego stosowania, wzrosła liczba pacjentów, u których choroba nie reaguje już na takie leczenie - powiedział onkolog Oreofe Odejide. - Ciltacabtagene autoleucel zapewnia niezwykle skuteczne wyniki w porównaniu z obecnymi wynikami pacjentów i może być bezpiecznie stosowany na wcześniejszym etapie leczenia - dodał Odejide. W badaniu pacjentów podzielono losowo na dwie grupy. Pierwsza otrzymywała ciltacabtagene autoleucel, podczas gdy drugą leczono standardowymi metodami - stosowano m.in. chemioterapię oraz sterydy. U pacjentów pojawiły się skutki uboczne "Po 16 miesiącach obserwacji naukowcy odkryli, że ciltacabtagene autoleucel zmniejsza ryzyko progresji choroby o 74 procent w porównaniu ze standardowymi metodami leczenia" - czytamy w oświadczeniu, prezentującym wyniki eksperymentu. Jednak jak zauważa AFP, niemal wszyscy pacjenci w obu grupach doświadczyli poważnych lub zagrażających życiu działań niepożądanych, cierpieli na infekcje oraz stwierdzono w ich organizmach małą liczbę krwinek. U trzech czwartych pacjentów przyjmujących ciltacabtagene autoleucel rozwinął się zespół uwalniania cytokin, w którym układ odpornościowy pracuje na najwyższych obrotach. Może to wpływać na pracę wielu narządów i powodować nawet śmierć. U około pięciu procent pacjentów otrzymujących ciltakabtagene autoleucel rozwinął się zespół neurotoksyczności związanej z komórkami efektorowymi układu odpornościowego (ICANS), który wpływa na układ nerwowy danej osoby. "Naukowcy będą obserwować uczestników badania, aby określić długoterminowe skutki i wpływ leczenia na jakość życia" - podkreśla AFP.