Prezydencka cela. Tak wyglądała pierwsza noc Juna w areszcie

Jun Suk Jeol, pierwszy w historii Korei Południowej urzędujący prezydent zatrzymany w trakcie pełnienia funkcji, został aresztowany po decyzji Biura Dochodzeniowego ds. Korupcji wśród Wysokich Rangą Urzędników (CIO). Wniosek o jego tymczasowe zatrzymanie został poparty przez sąd, który uznał, że istnieje ryzyko niszczenia dowodów lub wpływania na świadków.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 3 grudnia, kiedy Jun Suk Jeol ogłosił stan wojenny, próbując utrzymać się u władzy. Jego decyzja nie zyskała poparcia parlamentu, a ostatecznie został zmuszony do poddania się.

Po przybyciu do aresztu śledczego w Seulu Jun Suk Jeol przeszedł standardowe procedury, w tym wykonanie fotografii do akt oraz szczegółowe badanie fizyczne. Został umieszczony w jednoosobowej celi o powierzchni 12 metrów kwadratowych, co stanowi luksus w porównaniu do standardowych cel w tym ośrodku (3,4 metrów kwadratowych). Zawieszony prezydent, podobnie jak inni zatrzymani oczekujący na proces, otrzymał więzienny strój w kolorze khaki.

Jak relacjonuje szef koreańskiej służby więziennej Shin Yong-hae, wszystkie procedury przebiegły bez zakłóceń dzięki współpracy ze strony zatrzymanego polityka, a jego pierwsza noc minęła spokojnie.

Podczas pobytu Jun będzie podlegał rygorystycznym zasadom. Pobudka w więzieniu następuje o 6:30, a światła gaszone są o 21. Jedzenie dla zatrzymanych obejmuje tradycyjne dania kuchni koreańskiej o łącznej wartości 1600 wonów (4,56 złotych) za posiłek.

Jun Suk Jeol może spędzić w areszcie do 20 dni, jednak jeśli zostanie oskarżony, jego pobyt może wydłużyć się nawet do sześciu miesięcy. Zarzut o organizację zamachu stanu jest jednym z nielicznych, wobec których prezydent Korei Południowej nie posiada immunitetu. Choć prawo przewiduje dla niego nawet karę śmierci, kraj od blisko 30 lat nie wykonuje takich wyroków.

Decyzja CIO (koreańskiego biura ds. badania korupcji wśród urzędników wysokiego szczebla) o zatrzymaniu byłego prezydenta została uzasadniona jego odmową współpracy z organami ścigania. Prawnicy Jun Suk Jeola argumentują, że aresztowanie jest nielegalne, a wniosek został złożony w niewłaściwej jurysdykcji. W najbliższych dniach rozstrzygnie się, czy zostaną postawione oficjalne zarzuty.

Zatrzymanie byłego prezydenta spotkało się z ostrą reakcją jego zwolenników. W niedzielę wieczorem doszło do gwałtownych protestów, w których demonstranci wtargnęli do budynku sądu, niszcząc mienie i atakując funkcjonariuszy. Policja musiała interweniować, aby przywrócić porządek.

W poniedziałek Choi Sang-mok, który pełni obecnie obowiązki prezydenta, wyraził głębokie ubolewanie z powodu tego zajścia i zaapelował do policji o surowe egzekwowanie prawa, by zapobiec podobnym incydentom w przyszłości.

Źródło: Reuters

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!