Potężna eksplozja domu. Wybuch zabił pięć osób, w tym dziecko

Oprac.: Joanna Mazur
Jeden z domów w Pensylwanii eksplodował, w wyniku czego zginęło pięć osób. Dwie z ofiar, które udało się zidentyfikować, to ojciec i syn, którzy znaleźli się w tamtym czasie obok posesji. Siła wybuchu była tak potężna, że dwa pobliskie domy zostały zniszczone, a kilka innych uszkodzonych. Moment eksplozji zarejestrowała kamera zamontowana w domofonie.

W sobotę, około 10:30 (czasu lokalnego), w zachodniej Pensylwanii w Stanach Zjednoczonych doszło do dramatycznego zdarzenia - jeden z domów przy Rustic Ridge Drive w Plum Borough eksplodował.
USA: Dom eksplodował. Zginęło pięć osób
Według lekarza sądowego, w wybuchu zginęły cztery osoby dorosłe i jedno dziecko. Dwie z pięciu ofiar zostały zidentyfikowane jako 38-letni Casey Clontz i jego 12-letni syn, Keegan - podaje "New York Post". Rodzina zmarłych poinformowała, że mężczyzna wraz z synem nie mieszkali w domu, który eksplodował, ale jedynie przechodzili obok. Bliscy podkreślili, że Casey i Keegan przyjaźnili się z sąsiadami.
- Keegan i Casey byli najbardziej szczęśliwi, gdy spędzali czas nad jeziorem z rodziną i przyjaciółmi. Pływali łódką, uwielbiali jeździć wózkiem golfowym - wspomina zmarłych rodzina.
Sobotnia eksplozja była na tyle silna, że dwa pobliskie domy również zostały zniszczone, a kilka innych uszkodzonych. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak potężny jest wybuch.
Zdarzenie zarejestrowała kamera przy domofonie jednego z okolicznych budynków. Można zauważyć, jak fragment konstrukcji, spada niemal u samych drzwi domu w sąsiedztwie.
Trzy pozostałe ofiary nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Spośród poszkodowanych dwie osoby wypisano ze szpitala, jedna wciąż znajduje się w stanie ciężkim. Śledczy nadal nie znają przyczyny wybuchu posiadłości, zaznaczono, że śledztwo "może trwać miesiącami, jeśli nie latami".
Eksplozja domu. To nie pierwszy taki przypadek w okolicy
Prezes Peoples Gas, firmy zajmującej się dostarczaniem gazu do domostw, podał, że jego ludzie dotarli na miejsce zdarzenia w ciągu 15 minut od wybuchu. W tej samej firmie pracował również zmarły 38-latek.
Jeden z mieszkańców Plum Borough przekazał, że to nie pierwszy raz, kiedy taka tragedia ma miejsce w ich społeczności. - Musimy wiedzieć, dlaczego tak się dzieje. To smutne, że ludzie stracili życie i nie mamy odpowiedzi. Potrzebujemy ich dla tych rodzin, potrzebujemy ich dla tej społeczności - zaznaczył sąsiad.
Do tragedii odniósł się również gubernator Pensylwanii Josh Shapiro, który przekazał na Twitterze, że modlą się za rodziny i przyjaciół zmarłych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!