Poszukiwania dwuletniego Emile'a. Władze wioski podjęły trudną decyzję

Oprac.: Joanna Mazur
Co najmniej do końca lipca został przedłużony zakaz wjazdu do wioski Vernet we Francji, w której ostatni raz widziany był dwuipółletni Emile. Burmistrz François Balique przekazał, że w ten sposób władze chcą uniknąć ciekawskich turystów. Przebywać będą mogli tam jedynie mieszkańcy. Poszukiwania chłopca, który zaginął ponad tydzień temu, nadal trwają.

Nie ustają poszukiwania dwuipółletniego Emile'a, który przepadł bez śladu 8 lipca we francuskiej wiosce Vernet. W akcji biorą udział setki osób, służby i obywatele.
Francja szuka Emile'a. Wioska Vernet dalej zamknięta
Mimo działań prowadzonych na szeroką skalę, śledczy przyznają, że nie mają żadnego punktu zaczepienia.
Teraz władze podjęły kolejne działania, aby odnaleźć chłopca. Jak podaje stacja BFMTV, burmistrz Vernet François Balique zarządził przedłużenie zakazu wjazdu do wioski do końca miesiąca, który początkowo obowiązywał do 17 lipca. Ma on dotyczyć osób, które tam nie mieszkają.
Balique przyznał, że w ten sposób chce uchronić m.in. rodzinę dziecka, która nadal przebywa w wiosce. Co więcej ma to na celu zapobiegnięcie przyjazdu ciekawskich turystów.
Zaginięcie Emile'a. Chłopiec przepadł bez śladu
Poszukiwania dziecka trwają od ponad tygodnia, jednak wiąż nie można mówić o przełomie w sprawie. Do akcji wykorzystywane są drony, helikoptery i psy tropiące. Zamiast dalszej pracy w terenie, śledczy mają skupić się na ocenie zebranych dotychczas dowodów.
- Dochodzenie w sprawie okoliczności jego zniknięcia będzie kontynuowane, w szczególności poprzez analizę znacznej ilości informacji i elementów zebranych w ciągu czterech dni - przekazał w ubiegłą środę prokurator Remy Avon.
Vernet zostało całkowicie przeszukane - działania objęły 30 budynków znajdujących się w wiosce. Sprawdzone zostało 12 pojazdów, przesłuchano 25 mieszkańców wioski, przeczesano kilka hektarów pól.
Dwuipółlatek ostatni raz widziany był podczas zabawy w ogrodzie posiadłości Le Vernet. Dziadkowie chłopca zawiadomili policję około godz. 17:15 czasu lokalnego. W domu przebywało wówczas co najmniej 10 osób m.in. wujkowie, ciotki i dzieci. Wszyscy zebrali się tam na zjazd rodzinny. Na co dzień rodzice zaginionego dziecka mieszkają w La Bouilladisse (Bouches-du-Rhône), trzydzieści minut od Marsylii i 170 km od Vernet.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!