Małżonkowie zaraz po ślubie i eleganckim przyjęciu weselnym dla 70 osób wyruszyli w podróż poślubną. Po biesiadzie w lokalu pozostawili zamiast miłych wspomnień niezapłacony rachunek. Włoskie media podały, że małżonek to 40-letni właściciel małej firmy budowlanej z miejscowości Ferentino, a jego żona to 25-letnia Polka, mieszkająca od dłuższego czasu w Rzymie. Włochy. Uciekli z restauracji bez płacenia. Szukają ich karabinierzy Przed ślubem, po degustacji proponowanych dań wybrali w lokalu menu na wesele złożone z ryb. Z restauratorem para młoda ustaliła zasady uiszczenia rachunku, co miało nastąpić po przyjęciu. W wyznaczonym terminie właściciel lokalu czekał cały dzień. Dzwonił bezskutecznie, a gdy pojechał do domu pary, był on zamknięty. Sąsiedzi nie widzieli małżonków od dnia ich ślubu. Restaurator zawiadomił karabinierów. Ci zaś szybko ustalili, że Włoch i Polka razem z rodzicami pana młodego polecieli z rzymskiego lotniska do Niemiec. Poszukujący ich karabinierzy nie wykluczają, że następnym etapem może być Polska, gdzie mieszka rodzina żony. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!