Pogodowy armagedon w Europie. Orkan Ciaran uderzył z całą mocą

Orkan Ciaran od czwartku pustoszy zachodnią Europę. W wyniku zmian w pogodzie zginęło co najmniej kilka osób. Z kolei w piątek jego wpływ na pogodę odczujemy także w Polsce.

We Francji śmierć poniósł kierowca ciężarówki, kiedy spadło na niego drzewo, podobnie zginęła druga osoba w tym kraju. Upadające drzewa spowodowały także śmierć kobiety w stolicy Hiszpanii Madrycie i drugiej na południu Holandii - podały lokalne służby ratunkowe i policja.

Czytaj też: Orkan Ciaran szaleje w Europie. Są ofiary śmiertelne

Z kolei w belgijskim mieście Gandawa zginęły dwie osoby - pięcioletnia i 64-letnia Niemka odwiedzające kraj - podała prokuratura. Obydwa zgony nastąpiły na skutek spadających gałęzi.

We włoskiej Toskanii w nocy z czwartku na piątek zginęły trzy osoby w wyniku powodzi, którą przyniosły potężne ulewy spowodowane sztormem Ciaran. Ofiary śmiertelne to starsze osoby; dwie zginęły koło Prato, a jedna niedaleko Livorno.

We Francji 1,2 miliona gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu. Władze w Finistere w Bretanii wezwały ludzi, aby pozostali w domu. Wiatr wiał tam w porywach do 207 km/h, co doprowadziło do do powstawania fal sięgających 20 metrów u wybrzeży.

Minister spraw wewnętrznych Francji Gerald Darmanin przekazał, że rannych zostało 15 osób, w tym siedmiu strażaków.

Holenderska linia lotnicza KLM wstrzymała setki lotów do i z Amsterdamu, odwołano także międzynarodowe pociągi ze stolicy Holandii do Paryża, a szlaki żeglugowe w południowo-zachodniej części kraju zostały zamknięte.

Operator lotniska AENA podał, że 42 loty w Hiszpanii zostały odwołane. To jednak dopiero wstepne dane służb.

Natomiast hiszpańska państwowa agencja pogodowa AEMET podała, że w La Pinilla, ośrodku narciarskim na północ od Madrytu i Estaca de Bares w Galicji, prędkość wiatru przekraczała 150 km/h. U wybrzeży z kolei spodziewane są fale o wysokości do dziewięciu metrów.

Czytaj również: Samoloty przyspieszyły do niespotykanych wartości. Łamią barierę dźwięku

W wyniku uderzenia orkanu Ciaran we Włoszech pod wodą znalazła się część miasta Prato. Krytyczna sytuacja panuje w kilku zalanych szpitalach, także w Pontedera w rejonie Pizy.

- Nigdy wcześniej nie zanotowaliśmy tak intensywnych opadów w ciągu zaledwie kilku minut. To, co stało się tej nocy w Toskanii ma jedną jasną nazwę: zmiany klimatyczne - przekonuje przewodniczący władz regionu Eugenio Giani.

- Musimy wszyscy się zaangażować, by im przeciwdziałać - dodaje i zapewnia, że do akcji ratunkowej zaangażowano wszystkie możliwe siły.

Gubernator dodał też, że do zalanych miejscowości Seano, Quarrata i Campi Bisenzio wysłano pontony. Władze regionalne poprosiły Obronę Cywilną o śmigłowce do transportu osób wymagających pilnej opieki medycznej.

Źródło: Interia, Reuters

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!