Pies zaginął na lotnisku w Atlancie. Po trzech tygodniach nastąpił przełom

Artur Pokorski

Oprac.: Artur Pokorski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
103
Udostępnij

Po prawie miesiącu 6-letni pies Maia wrócił do swojej właścicielki. Zwierzę zaginęło w sierpniu na lotnisku Hartsfield-Jackson w Atlancie w Stanach Zjednoczonych. Paula Rodriguez przez problemy z wizą była zmuszona do powrotu na Dominikanę. Rozłąkę ze swoim pupilem, którą nazywa koszmarem, zakończyła wiadomość władz portu, które w sobotę poinformowały o odnalezieniu Mai.

Maia zaginęła na płycie lotniska w Atlancie. Odnalazła się po trzech tygodniach
Maia zaginęła na płycie lotniska w Atlancie. Odnalazła się po trzech tygodniach Nathan Posner / Anadolu Agency via AFP/Paula RodriguezInformacja prasowa

Paula Rodriguez 18 sierpnia była w podróży ze swoim pupilem. Razem mieli spędzić dwutygodniowe wakacje w Kalifornii, do której lecieli z Dominikany. Zamiast wyczekiwanego wypoczynku, podróż zamieniła się w koszmar, kiedy Maia zaginęła na lotnisku Hartsfield-Jackson w Atlancie, uznawanym za najruchliwsze na świecie.

Szczęśliwy finał

Rozłąka psa i jego właścicielki trwała trzy tygodnie. Dramatyczna historia ma swój szczęśliwy koniec. W sobotę pracownicy lotniska znaleźli Maię w północnej części kompleksu.

We wpisie na Twittterze pracownicy lotniska poinformowali, że odnalezione zwierzę było "zmęczone", ale wszystko wskazuje na to, że zdrowe. "Została przetransportowana do weterynarza i oczekujemy, że wkrótce wróci do domu" - poinformowali.

Dramat na lotnisku

Rozłąka Mai z jej właścicielką związana jest z dramatyczną historią na lotnisku w Atlancie. Tam okazało się, że wiza turystyczna Rodriguez nie spełnia odpowiednich wymogów. Jak podaje CNN, kobieta musiała kolejnym lotem wrócić na Dominikanę.

Jak się okazało rejs do Punta Cana był dopiero kolejnego dnia. Rodriguez spędziła samotnie noc w ośrodku detencyjnym.

Kobieta wcześniej pojawiła się przy bramce, przed wejściem do swojego samolotu, chcąc odebrać od agenta Delty swojego pupila. Ku jej przerażeniu nikt się nie pojawił.

Rodriguez nie mogła przebywać dłużej niż 24 godziny na terenie Stanów Zjednoczonych i musiała wsiąść na pokład. Opowiadała później w mediach, że podróż bez Mai wywołała u niej napady paniki.

Pies uciekł na płycie lotniska

Przedstawiciel Delty skontaktował się z Rodriguez dwa dni później. Przekazał, że pies podczas transportu do samolotu uciekł personelowi na płycie lotniska.  

W oświadczeniu linie lotnicze zapewniały, że cały czas pracują nad odnalezieniem zwierzęcia współpracując z pracownikami lotniska. 

Rodriguez nie miała ważnej wizy, więc wysłała do Atlanty swoją matkę, żeby ta włączyła się w poszukiwania na Hartsfield-Jackson. Jej koszmar zakończył się w momencie, kiedy władze lotniska poinformowały o odnalezieniu Mai.

"+49" - program o tym, co dzieje się w NiemczechTomasz LejmanINTERIA.PL
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
57
Super
relevant
29
Hahaha
haha
10
Szok
shock
3
Smutny
sad
1
Zły
angry
3
Lubię to
like
Super
relevant
103
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na