Przed sądem w Wielkiej Brytanii toczy się proces pielęgniarki Lucy Letby. Kobieta pracowała w szpitalu Coutness od Chester. Wielka Brytania. Pielęgniarka miała mordować noworodki 33-latka miała nocami mordować nowo narodzone dzieci poprzez wstrzykiwanie im dożylnie powietrza, mleka i insuliny. Dodatkowo miała też wykazywać niezdrową fascynację i zainteresowanie rodzicami ofiar, do czego sama się przyznała. W piątek pielęgniarka była przesłuchiwana w sprawie zamordowania jednego z bliźniąt, co miało mieć miejsce w czerwcu 2015 roku. Chłopiec zmarł w wyniku wstrzyknięcia mu powietrza do krwiobiegu zaś jego siostra walczyła o życie. Jak podkreślają służby, dziecko urodziło się zaledwie 30 minut przed rozpoczęciem dyżuru przez Letby. Półtorej godziny później już nie żyło. - Byłam oszołomiona tym, jak nagle pogorszył się jego stan. Wcześniej wydawał się zdrowy, a jego funkcje życiowe były stabilne - mówiła była pielęgniarka ze szpitala Coutness of Chester, której na sali sądowej strzegło dwóch strażników więziennych. Miała mordować noworodki. Pielęgniarka mówi o "szoku" i "ciekawości" - To był całkowity szok dla nas wszystkich. Czułam się, jakbyśmy znaleźli się po drugiej stronie drzwi, jakbyśmy nagle przeszli do tej okropnej sytuacji - tłumaczyła Lucy Letby. Kobieta, której proces opisuje brytyjski "Guardian", zaznaczyła, że śmierć noworodka "była dla niej strasznym przeżyciem". - Tego dnia miałam już nie pracować. To było szokujące, że znalazłam się w takiej sytuacji. Nigdy nie zapomina się czegoś takiego - zaznaczyła. W czasie składania zeznań była pielęgniarka przyznała się do "poszukiwania" matki chłopca na Facebooku dzień po śmierci noworodka. - Myślę, że to była tylko ciekawość. Była nią w mojej głowie. Dla mnie to normalny wzorzec zachowania. Jeśli o kimś myślę, odszukuję go, sprawdzam. Wtedy dużo myślałam o chłopcu i jego siostrze - powiedziała Lucy Letby. Wielka Brytania. Pięlęgniarka miała wstrzykiwać dzieciom powietrze Do zbrodni z udziałem pielęgniarki miało dochodzić na przełomie 2015 i 2016 roku w szpitalu Coutness of Chester. W wyniku działań Lucy Letby umrzeć miało siedem noworodków, a 10 kolejnych zostało poszkodowanych. Kobieta usłyszała łącznie 22 zarzuty. By medycy mogli potwierdzić swoje przypuszczenia, poproszono o pomoc policję. Śledztwo funkcjonariuszy wykazało, że dwoje niemowląt otruto insuliną. - Poziom cukru w ich krwi spadł do niebezpiecznie niskiego poziomu. Dzieci przeżyły tylko dzięki umiejętnościom i szybkiej reakcji medyków. Wówczas nie zdawali oni sobie sprawy z tego, że niemowlęta otruto - mówił oskarżyciel. U kobiety znaleziono też list, świadczący o tym, że pielęgniarka miała dopuścić się zbrodni. "Nie zasługuję na życie. Zabiłam je celowo, bo nie jestem wystarczająco dobra. Jestem okropnie złą osobą" - brzmi treść notatki - pisał "The Mirror".