"Nie zasługuję na życie. Zabiłam je celowo, bo nie jestem wystarczająco dobra. Jestem okropnie złą osobą" - brzmi treść notatki, którą znaleziono w domu oskarżonej o zamordowanie siedmiorga dzieci pielęgniarki- podaje "The Mirror". Wielka Brytania. Pielęgniarka Lucy Letby oskarżona. List w domu kobiety Ponadto podczas przeszukania mieszkania Lucy Letby znaleziono karteczki samoprzylepne z nazwiskami niektórych współpracowników oraz dokumenty medyczne dotyczące ofiar. Na wspomnianych karteczkach widniały napisy: "Nigdy nie będę miał dzieci ani nie ożenię się", "Zabij się", "Nie mogę oddychać", "Nie zrobiłem nic złego", "Jak mogę przez to przejść?" i "Jestem okropną osobą" Napisała też słowa "Nadzieja", "Panika", "Strach", a wielkimi literami "NIENAWIŚĆ". Wielka Brytania. Pielęgniarka wysłała list do rodziców zabitego dziecka Jak informują brytyjskie media, jedna z matek, której dziecko zostało zamordowane przez pielęgniarkę zeznała, że Lucy Letby wysłała do nich kartkę z wyrazami współczucia po stracie dziecka. Zdaniem śledczych kobieta czterokrotnie próbowała dokonać zabójstwa. Prawdopodobnie była to jej pierwsza ofiara. Kobieta miała rozmawiać z matką dziecka po jego śmierci i opowiadać, jak bardzo była związana z dzieckiem i jak uczestniczyła w jego pierwszej kąpieli. Prokurator powiedział, że Letby przyznała, że "wysłanie kartki nie było normalne". Odrzuca jednak oskarżenia o zamordowanie wcześniaków. Czytaj też: Wielka Brytania: Pielęgniarka oskarżona o mordowanie niemowląt Wielka Brytania. Pielęgniarka Lucy Letby oskarżona o zabójstwa noworodków Lucy Letby, pielęgniarka ze szpitala Coutness of Chester w Wielkiej Brytani, jest oskarżona o o zabójstwo siedmiorga wcześniaków (pięciu chlopców i dwóch dziewczynek - red.) i próbę zabójstwa kolejnych 10. Kobieta usłyszała łącznie 22 zarzuty. 32-latka w ciągu roku miała mordować nowo narodzone dzieci nocami, poprzez wstrzykiwanie im dożylnie powietrza, mleka lub też insuliny. Kobieta miała też wykazywać się "niezdrowym zainteresowaniem" rodzicami swoich ofiar w jednym z portali społecznościowych. By medycy mogli potwierdzić swoje przypuszczenia, poproszono o pomoc policję. Śledztwo funkcjonariuszy wykazało, że dwoje niemowląt otruto insuliną. - Poziom cukru w ich krwi spadł do niebezpiecznie niskiego poziomu. Dzieci przeżyły tylko dzięki umiejętnościom i szybkiej reakcji medyków. Wówczas nie zdawali oni sobie sprawy z tego, że niemowlęta otruto - mówił oskarżyciel. Co więcej, jak relacjonuje BBC, zatrute insuliną niemowlęta miały rodzeństwo: dwóch chłopców. Jeden z nich nie przeżył, drugi z kolei walczył o życie. Śledztwo wykazało, że w obu przypadkach do ich krwioobiegu wstrzyknięte zostało powietrze, co grozi tzw. "zatorem powietrznym". We krwi niemowląt znajdowano także mleko.