Zwracając się do rodzin, papież podkreślił: "Kościół, szkoła przebaczenia, zawsze jest obok was, by pomóc wam zbudować wasz dom na skale, o której mówił Jezus". "Wielka rodzina Kościoła musi nauczyć się przebaczać" - dodał. "W przeciwnym razie będziemy wygłaszać piękne kazania, przepędzimy kilka diabłów, ale na końcu Pan nie rozpozna w nas swoich uczniów, bo nie mieliśmy zdolności przebaczenia i nie pozwalaliśmy, by nam przebaczono" - stwierdził Franciszek. Wyjaśnił, że musi teraz zastanowić się nad wnioskami z październikowych obrad synodu. Wyraził też nadzieję, że podczas rozpoczynającego się w grudniu Roku Miłosierdzia rodziny "odkryją na nowo wzajemne przebaczenie, będą zawsze umiały budować drogi pojednania i nikt nie będzie się czuł porzucony pod ciężarem swoich win". "Nie można żyć bez przebaczania sobie nawzajem, a przynajmniej nie można dobrze żyć, zwłaszcza w rodzinie" - wskazał Franciszek. Apelował o to, by w rodzinach leczyć zadawane sobie "rany" i "zawiązywać od razu zerwane nici". "Jeśli będziemy czekali zbyt długo, wszystko stanie się trudniejsze" - ostrzegał. Każdy dzień, powiedział papież, musi zakończyć się w rodzinie prośbą o przebaczenie i pojednaniem. Jeśli się tego nauczymy, "małżeństwo się umocni, a rodzina stanie się coraz bardziej solidnym domem, odpornym na wstrząsy naszej małej i wielkiej niegodziwości" - zauważył. Papież dodał, że jeśli ludzie nauczą się tak żyć w rodzinie, będą podobnie postępowali na zewnątrz. Dlatego według niego rodziny chrześcijańskie mogą wiele uczynić dobrego dla społeczeństwa i Kościoła. Słowa do Polaków Zwracając się do Polaków, Franciszek mówił o tym, że w niedzielę w Kościele w Polsce będzie obchodzony Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, ogłoszony przez Fundację Pomoc Kościołowi w Potrzebie i Konferencję Episkopatu Polski. "W tym roku pomoc duchowa i materialna w sposób szczególny jest kierowana do chrześcijan w Syrii. Wasze dzieło modlitwy i solidarności niech przyniesie wytchnienie i wsparcie braciom i siostrom, którzy cierpią dla Chrystusa na Bliskim Wschodzie i na całym świecie" - wezwał. Franciszek, jak odnotowano, był w bardzo dobrej formie, żartował ze swymi współpracownikami. Na jego twarzy nie było widać napięcia ani zdenerwowania w związku z ostatnimi wydarzeniami w Watykanie, skąd wyciekły kolejne dokumenty na temat finansów i kłopotów, z jakimi się zmaga, forsując ich reformę. Z Watykanu Sylwia Wysocka