Wojna we wschodniej Ukrainie tak naprawdę trwa nieprzerwanie od 2014 roku, ale najbliższe tygodnie mogą okazać się krytyczne dla 5 milionów osób mieszkających wzdłuż linii frontu, której długość wynosi 420 km. PAH informuje, że blisko 3 miliony z nich potrzebuje pomocy humanitarnej. W dużej części są to schorowane, samotne kobiety w podeszłym wieku, które nie chciały lub nie mogły opuścić domów. Szczególnego wsparcia potrzebują też dzieci i dorośli, którzy ucierpieli na skutek wybuchu min lądowych. PAH: Brakuje pieniędzy na podstawowe potrzeby Helena Krajewska z PAH podkreśla, że wschód Ukrainy to jeden z najuboższych regionów kraju. Emerytury mieszkańców są na tyle niskie, że nie pozwalają spełniać minimalnych potrzeb. Pieniędzy nie wystarcza na zakup leków, opłacenie wizyty u lekarza a nawet na artykuły żywnościowe. Wobec wzrostu napięcia i spodziewanej eskalacji konfliktu zbrojnego Polska Akcja Humanitarna rozpoczyna specjalną zbiórkę pieniędzy na zaopatrzenie w żywność i artykuły higieniczne najbardziej zagrożonych wojną mieszkańców obwodów donieckiego i ługańskiego. Przekazana jednorazowo pomoc ma wystarczyć na trzy zimowe miesiące. Mieszkańcy znajdują się w niebezpieczeństwie Organizacja działa na Ukrainie od początku konfliktu. W ostatnich latach koncentrowała się przede wszystkim na wsparciu psychologicznym, ponieważ skutki życia w strefie wojny są dramatyczne dla psychiki, przez co dochodzi do coraz większej liczby samobójstw, także wśród dzieci i młodzieży. - Teraz, oprócz pomocy psychologicznej, skupiamy się na zapewnieniu wsparcia na wypadek zaognienia konfliktu, ponieważ osoby, którym pomagamy, znajdą się w niebezpieczeństwie. Prawdopodobnie nie będą miały szansy ani uciec, ani zaopatrzyć się w żywność - mówi Rafał Grzelewski z PAH. - Bardzo liczymy, że dzięki środkom ze zbiórki uda nam się wspólnie pomóc im przetrwać ten najtrudniejszy czas - dodaje. morb