Do podpalenia kościoła Najświętszego Sakramentu w kanadyjskiej Reginie doszło 9 lutego nad ranem czasu lokalnego. W policyjnym komunikacie podano, że straż pożarna otrzymała zgłoszenie o szalejących płomieniach około godz. 3:40. Ogień zlokalizowano na tylnych drzwiach świątyni. Służbom udało się ugasić pożar, a zdaniem śledczych zajmujących się tą sprawą, doszło do podpalenia. Dzięki kamerze zamontowanej przy wejściu pastor James Hentges był w stanie zarejestrować całe zdarzenie. Na nagraniu zamieszczonym przez niego w sieci widać zamaskowaną osobę, która wylewa benzynę z kanistra i zapala ciesz. Po chwili pojawia się ogień, a nieznany sprawca ucieka. "Zamierzone działanie" - Widziałem to wszystko chwilę po tym, jak to się stało, przez inteligentną kamerę i byłem zszokowany - mówił duchowny w wywiadzie udzielonym CBC News. Jak dodał, później na innych kamerach w domu zauważył, że dym zaczyna wdzierać się do środka i "był bardzo zaniepokojony". James Hentgens nadmienił, że prawdopodobnie trzeba będzie wymienić także ścianę obok drzwi, ale na szczęście ogień nie rozprzestrzenił się zbyt daleko. Ponadto duchowny doprecyzował, że pożar wybuchł przed drzwiami, które prowadzą do biura i części mieszkalnej. Pastor, nie kwestionując tego, że doszło do podpalenia, stwierdził, że wyglądało to na zamierzone działanie, a nie pod wpływem chwili. - Trudno pojąć, że ktoś posunął się do tak celowej metody - stwierdził w rozmowie z gazetą "Regina Leader-Post". Podkreślił też, że to nie pierwszy raz, kiedy doszło do zdewastowania kościoła - w przeszłości ktoś namalował na nim graffiti i podpalił kosz na śmieci, jednak akty wandalizmu nie były "tak zdumiewające i dramatyczne" jak piątkowy incydent. Sobotnie nabożeństwo zostało przeniesione do innej świątyni, a kościół w Reginie został tymczasowo zamknięty. Co więcej, to także niejedyny incydent w okolicy niedaleko centrum miasta, w której mieści się kościół. Hentgens, który mieszka przy parafii Najświętszego Sakramentu powiedział, że kilka miesięcy temu, wyglądając przez okno dostrzegł, jak ktoś wybija szyby w pobliskim biurowcu. - Tak się dzieje w centrum miasta, myślę, że trzeba się tym zająć - stwierdził. Kanada. Zemsta za dramatyczne odkrycie? Piątkowe podpalenie kościoła w Kanadzie to niejedyny taki incydent. Tamtejsze świątynie regularnie trawi ogień od 2021 roku. Wówczas na terenie szkoły dla Pierwszych Narodów (jak obecnie nazywa się Indian) w Kamloops odnaleziono zbiorowy grób, w którym znajdowały się ciała 215 dzieci. W grobie pochowano najmłodszych, którzy uczęszczały do przymusowej szkoły z internatem dla rdzennej ludności. Trafiały do nich dzieci Inuitów, Indian czy Metysów, które zabierane były rodzicom. W założeniu miało to służyć asymilacji rdzennych mieszkańców z ludźmi o białym kolorze skóry, jednak w rezultacie prowadziło do niszczenia kultury i języka. Około miesiąc po tym, jak odkryto groby, doszło do pierwszych podpaleń. Zdaniem wielu osób było to pokłosie odnalezionego miejsca pochówku dzieci. W czerwcu 2021 roku na terenie Kolumbii Brytyjskiej spłonęły cztery katolickie kościoły. Od tamtej pory świątynie w Kanadzie regularnie płoną. Źródła: CBC News, "Montreal Gazette" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!