Według Reinera Metzgera, gazeta chciała w ten sposób sprawdzić, czy polski prezydent ponownie się obrazi i nie przyjedzie na szczyt Trójkąta Weimarskiego. Kaczyński spotka się we wtorek z kanclerz Angelą Merkel oraz prezydentem Francji Jacques'em Chirakiem w niemieckim Mettlach. 26 czerwca, na tydzień przed - zaplanowanym na 3 lipca - spotkaniem prezydenta RP z Merkel i Chirakiem w Weimarze, "Die Tageszeitung" opublikował satyryczny artykuł "Młody polski kartofel. Dranie, które chcą rządzić światem". Jak twierdziły niektóre polskie i niemieckie media, zawierająca obraźliwe treści satyra była przyczyną odwołania przez Lecha Kaczyńskiego udziału w spotkaniu w Weimarze. Polskie władze sugerowały, że niemiecki rząd powinien zająć stanowisko w tej sprawie, jednak rzecznik Ulrich Wilhelm oświadczył wówczas, że rząd nie komentuje artykułów prasowych. Polska prokuratura wdrożyła śledztwo. Prezydent Kaczyński powiedział w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Focus": "Chciałbym przypomnieć, że szczyt (w Weimarze) był już wcześniej przesunięty, a nie z naszego powodu. Jeżeli już pyta pan o "aferę kartoflową", to nie była ona powodem przesunięcia. Nie sądzę, żebym usłyszał kiedykolwiek stanowisko pani Merkel w tej sprawie". "Die Tageszeitung" publikuje w poniedziałek rozmowę z autorem satyry, Peterem Koehlerem. Publicysta powiedział, że nie zamierza niczego odwoływać ze swego wcześniejszego tekstu. - Tekst nie zawiera niczego, co nie byłoby czystą prawdą. Gdyby nadarzyła się okazja, raczej jeszcze bym coś dodał - podkreślił. Koehler wyraził zadowolenie z echa, jakie wywołała jego satyra. W analizie zamieszczonej w tym samym wydaniu gazety "Die Tageszeitung" ocenia, że wzburzenie w Polsce z powodu satyry opadło. Gazeta przypomina, że pod koniec października premier Jarosław Kaczyński spotkał się z Merkel w Berlinie. Punktem ciężkości rozmów podczas obecnego szczytu Trójkąta Weimarskiego będą problemy Polski z Rosją, szczególnie polskie weto wobec negocjowania nowej umowy o unijno-rosyjskim partnerstwie - wyjaśnia gazeta.