Od 16 września Niemcy wprowadzają kontrole na granicach z Danią, Holandią, Belgią, Luksemburgiem oraz Francją. Jak ustalił korespondent Polsat News Tomasz Lejman, żadne zmiany nie zostaną jednak wprowadzone na granicach z Polską. Oznacza to, że kierowcy muszą się liczyć tylko z dotychczasowymi wyrywkowymi kontrolami, ale nie każdy pojazd będzie sprawdzany. Kontrole nie będą też odbywały się na poszczególnych przejściach granicznych przez całą dobę. To policja federalna będzie decydowała o godzinach oraz sposobie jej przeprowadzania - czy będzie to kontrola stacjonarna, czy też mobilna na autostradach i drogach federalnych w okolicach przejść. Niemcy przedłużą kontrole na granicach. "Polska będzie informowana" Wcześniej ze strony Polski oraz Austrii pojawiały się zarzuty dotyczącego tego, że Niemcy łamią przepisy wprowadzając takie kontrole "na własną rękę". Rzecznik niemieckiego rządu zapewnił, że te uwagi są przez nich brane pod uwagę. - Polska strona będzie informowana o wszystkich krokach, niemiecki rząd chce rozmawiać ze swoimi partnerami - usłyszał w odpowiedzi Tomasz Lejman. - Nasze codzienne życie przebiega bez zakłóceń, nie ma masowych korków na przejściach granicznych ani problemów dla osób dojeżdżających do pracy - zapewniał rzecznik. Jednocześnie podkreślił, że Niemcy muszą dochować europejskich zobowiązań dotyczących rejestrowania osób w ich własnym kraju i przeprowadzania tam procedury azylowej. Niemieckie władze na razie nie przewidują bezpośrednich rozmów w tej sprawie z Polską. Dopuszczają na razie bilateralne spotkania z innymi krajami. - Kontrole, które do 15 grudnia zakładają niemieccy ustawodawcy, zostaną na pewno przedłużone, prawdopodobnie o sześć, a może nawet dziewięć kolejnych miesięcy, czyli do wakacji przyszłego roku będziemy musieli się liczyć z takimi utrudnieniami - ustalił reporter. Kontrole będą odbywać się na granicach lądowych, czyli kontrolowane będą samochody, pociągi, a także wyrywkowo będą kontrolowane przejścia pieszych oraz na "zielonej granicy". Kontrole na graniach UE. Taką możliwość dopuszcza Pakt migracyjny Na wprowadzenie takich kontroli musi się zgodzić Komisja Europejska, która potwierdziła, że taki wniosek we wtorek wpłynął ze strony niemieckiego rządu. Zgodnie z kodeksem Schengen mogą być one wprowadzone w kilku konkretnych sytuacjach - jako środek ostateczny, ale muszą być zgodne z zasadą proporcjonalności. Od 2015 roku, gdy po raz pierwszy doszło do kryzysu migracyjnego, takich wniosków do unijnego organu wpłynęło 400, od dziewięciu krajów. Po raz pierwszy mamy jednak taką sytuację, że Niemcy chcą wprowadzić kontrole na wszystkich swoich granicach. Przypomnijmy, że możliwość wprowadzenia kontroli na granicach przewiduje przyjęty w tym roku Pakt migracyjny. Nowe prawo zacznie jednak obowiązywać dopiero za dwa lata. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!