Nie Wezuwiusz, a Pola Flegrejskie stanowią największe zagrożenie erupcją we Włoszech. Uśpiony wulkan daje o sobie znać. CNN opisuje teren jako "niepozorną równinę", ale rzeczywistość może nas zaskoczyć. Zwłaszcza, że pobliski obszar Zatoki Neapolitańskiej jest wręcz "naszpikowany" podwodnymi wulkanami, o których zwykły śmiertelnik pewnie nie ma bladego pojęcia. Niektóre z nich mają aż 39 tys. lat. Włoska agencja ochrony ludności dostrzegła zagrożenie i zlokalizowała "czerwoną strefę". Mieszka tam ponad pół miliona osób. Ewentualne zagrożenie może dotknąć także całą populację (trzy miliony osób!) pobliskiego Neapolu. Włochy. Uśpiony wulkan zagraża mieszkańcom Pola Flegrejskie ostatnią większą erupcję odnotowały w 1538 roku. Teraz okazuje się, że od grudnia 2022 r. teren ten jest coraz bardziej aktywny sejsmicznie. Eksperci obawiają się, że wulkan może się obudzić. Jest jeszcze jeden czynnik przemawiający za zagrożeniem nagłą erupcją - stopniowe podnoszenie oraz obniżanie się gruntów. Ostatni raz takie zjawisko zaobserwowano w 1984 roku. Teraz problem powraca. Agencja AFP informowała o licznych trzęsieniach ziemi odczuwalnych wokół Neapolu. Największe z nich miało siłę 4,2 w skali Richtera. Włochy. Potężne zagrożenie tuż obok Neapolu Krajowe służby przygotowały zaktualizowany plan ewakuacji. Zakłada on przesiedlenie ponad pół miliona ludzi w 72 godziny. Istnieje jednak uzasadniona obawa, że drogi ewakuacyjne mogą nie wytrzymać takiego natężenia ruchu. W sprawę zaangażowano organy centralne. Szef Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii odpowiadał na pytania przed komisją ds. środowiska. - Istnieją dwa możliwe scenariusze rozwoju sytuacji na Polach Flegejskich: najlepszy jest taki, że trwający kryzys bradyseizmu (podnoszenia się i obniżania się gruntów) zakończy się tak, jak to miało miejsce w latach 1983-1984; najgorsza jest erupcja podobna do tej z 1538 r. - mówił. Podkreślił, że służby "monitorują sytuację". Źródło: CNN *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!