Li Shangfu, minister obrony Chińskiej Republiki Ludowej, został zwolniony ze swojego stanowiska. Dymisja nastąpiła kilka miesięcy po tym, kiedy ostatni raz był widziany publicznie. Oficjalnego powodu zwolnienia nie podano. Ministra usunięto również ze stanowisk państwowych - przestał być członkiem Centralnej Komisji Wojskowej, której przewodniczy Xi Jinping, utracił także wyższe stanowisko w rządzie. Chiny. Minister obrony odwołany. Wcześniej zniknął na kilka miesięcy Według CCTV, na które powołuje się portal stacji CNN, "decyzja została zatwierdzona przez stały komitet krajowego organu ustawodawczego Narodowego Kongresu Ludowego". Na stanowisko Li nie wskazano żadnego zastępcy. Urząd stracił także szef MSZ Qin Gang, który podobnie jak Li nie pokazywał się od kilku miesięcy. Przetasowania na najwyższych szczeblach władzy wywołały falę spekulacji co do rządów Xi Jinpinga oraz sposobu rządzenia państwem. Jednak zdaniem CNN odsunięcie dotychczasowego ministra obrony może mieć pozytywny wpływ na wznowienie rozmów między USA a Chinami, dotyczących wojskowości. Przypomnijmy, że w 2018 r. Departament Stanu USA dodał Li do listy chińskich urzędników objętych sankcjami w związku z transakcjami zbrojeniowymi Pekinu z Moskwą. Chociaż posadą ministra obrony nie cieszył się zbyt długo - na stanowisko wyznaczono go 12 marca ubiegłego roku, to jednego urzędu, wraz z Quinem, jeszcze nie stracił. Nadal utrzymują swoje posady w Partii Komunistycznej. Jednak według analityków, to również szybko może ulec zmianie. Ich usunięcie może nastąpić na posiedzeniu partii, niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu. Zniknięcie Li Shangfu. Minister stracił stanowisko Li Shangfu nie był widziany publicznie prawie od końca sierpnia, kiedy przemawiał na chińsko-afrykańskim forum pokoju i bezpieczeństwa. Wiele osób, w tym wysoko postawionych, zwróciło uwagę na jego nieobecność. - Nie wiem, jaki jest status ministra obrony i w każdym razie, ostatecznie, to są problemy leżące w gestii chińskich władz. My pozostajemy w pełni przygotowani, by angażować się w kontakty z chińskimi władzami, niezależnie od tego, kto w danym czasie sprawuje odpowiedzialne funkcje - mówił w ubiegłym miesiącu sekretarz stanu USA Antony Blinken. Do zniknięcia Li z przestrzeni publicznej odniósł się również ambasador USA w Japonii Rahm Emmanuel, który zamieścił w sieci tajemniczy wpis. "Jak pisał w 'Hamlecie' Szekspir, 'źle się dzieje w państwie duńskim'. Po pierwsze, ministra obrony Li Shangfu nie widziano i nie słyszano od trzech tygodni. Po drugie, nie pojawił się on podczas swojej podróży do Wietnamu. Teraz: jest nieobecny podczas swojego planowanego spotkania z singapurskim szefem marynarki wojennej, bo został umieszczony w areszcie domowym? Tam może robić się ciasno" - przekazał dyplomata. Źródło: CNN, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!