Z szacunków exit poll Elabe przygotowanych dla m.in. BFMTV i "L'Express" Mélenchon cieszył się poparciem na poziomie 34 proc. wśród wyborców z przedziału wiekowego 18-24. Dla porównania na Macrona zagłosowałoby 25 proc. najmłodszych wyborców a na Marine Le Pen - 17 proc. Gdyby o składzie drugiej tury mieliby decydować wyborcy 25-34, to zabrakłoby w niej miejsca dla urzędującego prezydenta Francji. Mélenchon mógłby liczyć na 31-procentowe poparcie, Le Pen - 27, a Macron - 22. Osoby od 35 do 64 roku życia najchętniej głosowały na kandydatkę Zjednoczenia Narodowego. W obu przedziałach - 35-49 oraz 50-64 Le Penmogła liczyć na 29 proc. głosów. Drugie miejsce w obu przypadkach zajmował Macron odpowiednio - 22 i 25 proc. głosów. Mélenchon cieszył się poparciem na poziomie niezmiennych 20 proc. Wybory we Francji. Najstarsi za Macronem - gigantyczna przewaga Z sondażu wynika, że o wygranej Macrona w pierwszej turze przesądziły głosy wyborców 65+. Prezydent Francji uzyskał 41 proc. wszystkich głosów, ponad dwukrotnie więcej niż Le Pen (17 proc.). Mélenchon mógł liczyć na 11 proc. głosów. W poniedziałek podano ostateczne wyniki pierwszej tury ze 100 proc. komisji: Macron uzyskał 27,84 proc. wszystkich głosów, Le Pen - 23,15 proc. Z wyścigu o fotel prezydenta wypadł Mélenchon, który uzyskał 21,95 proc. wszystkich głosów. Macron i Le Pen zmierzą się w drugiej turze wyborów zaplanowanej na 24 kwietnia. Jean-Luc Mélenchon. Sylwetka kandydata Kandydat, który do samego końca prowadził wyrównana walkę z Marine Le Pen jest Jean-Luc Mélenchon. To 70-letni, skrajnie lewicowy polityk, który w 2008 r. odszedł z Partii Socjalistycznej. W 2016 r. założył partię La France insoumise - Francję Nieujarzmioną. Mélenchon zbudował swoją pozycję, zajmując bezkompromisowe, często kontrowersyjne stanowiska - wymieńmy choćby 100-proc. podatek powyżej kwoty 360 tys. euro rocznie (czyli po prostu zakaz zarabiania więcej), postulat wyjścia Francji z NATO (formułuje go z pozycji pacyfistycznych), poparcie dla Hugo Chaveza czy Fidela Castro. Urodzony w Maroku polityk jest zwolennikiem szeroko otwartych drzwi dla imigrantów, w sprawach obyczajowych zajmuje progresywne stanowiska. Przede wszystkim krytykuje neoliberalizm jako system bogacenia się nielicznych kosztem najbiedniejszych. Melenchon zawsze był za jak najmocniejszym uderzeniem w wielki kapitał. Jest zagorzałym krytykiem Macrona, którego portretuje jako "prezydenta bogatych".