Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, zapowiedział, że władze w Brukseli wkrótce przedstawią szósty pakiet sankcji przeciwko prezydentowi Właidmirowi Putinowi, który będzie zawierał "jakąś formę" embarga na ropę naftową. Jak informuje "Politico", sankcje mogą objąć także uran, dotychczas pomijany w dyskusjach o rosyjskich surowcach energetycznych. "Niemcy opowiadają się za obłożeniem sankcjami importu uranu z Rosji w odwecie za inwazję na Ukrainę" - informuje nieoficjalnie "Politico", powołując się pięciu unijnych dyplomatów. "Taki ruch może uderzyć w podaż uranu, a także w nowe projekty nuklearne zarządzane przez rosyjską filię Rosatom w Europie Zachodniej z siedzibą w Paryżu" - piszą autorzy artykułu. Rosyjski państwowy koncern Rosatom, który zaspokaja 40 proc. światowego rynku wzbogacania uranu, jest jednym z czołowych dostawców uranowego paliwa do Europy. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że sankcje wobec rosyjskiego przemysłu jądrowego były omawiane w UE na początku tygodnia. Za podjęciem działań najbardziej obstawały Polska i kraje bałtyckie. Jednak konieczność nowych sankcji dostrzegają także Niemcy i Austria. "Dla Niemców czy Austriaków ważne jest, aby UE zmniejszała swoją zależność energetyczną od Rosji. Obejmuje to również zakaz importu rosyjskich paliw jądrowych" - powiedział "Politico" unijny dyplomata. Europa bez rosyjskiego uranu. Kto straci? Nie jest jeszcze jasne, jak szybko można by nałożyć sankcje na import materiałów jądrowych do UE. Jednak, jak zaznacza "Politico", jakikolwiek ruch wymierzony w rosyjski przemysł nuklearny nie byłby dla Europejczyków bezbolesny. Prawie cały uran importowany do UE pochodzi spoza Wspólnoty, w tym około 20 proc. z Rosji. Niezbyt przychylnym okiem na sankcje wobec rosyjskiego przemysłu jądrowego spogląda Francja. Kraj ponad 70 proc. energii elektrycznej pozyskuje z elektrowni jądrowych i ściśle współpracuje z Rosatomem. "Dyskusja obnaża polityczną linię podziału między dwoma dużymi graczami - rządami w Berlinie i Paryżu. Niemcy są zaciekłym przeciwnikiem energetyki jądrowej" - piszą autorzy artykułu.