Masowo opuszczają region. W tle billboard "sił pokojowych" Rosji
Mieszkańcy Górskiego Karabachu wciąż nie mogą żyć w spokoju. W poniedziałek doszło do wybuchu na stacji benzynowej w stolicy spornego regionu Stepanakert. W tym samym czasie tysiące etnicznych Ormian wyjeżdża do Armenii. Na drogach tworzą się ogromne korki. Użytkownicy mediów społecznościowych wskazują na billboard, który pojawił się przy jednej z takich zatłoczonych dróg. Widnieje na nim Władimir Putin, a baner został postawiony przez rosyjskie siły pokojowe, stacjonujące na tym obszarze. "Rosja przynosi tyle 'pokoju', co huragan" - napisał jeden z korespondentów.

Zeszłotygodniowa kolejna odsłona wojny o Górski Karabach między siłami azerbejdżańskimi oraz ormiańskimi przeszła do historii.
Jak przekazano, dzięki mediacji rosyjskich sił pokojowych, które stacjonują na spornym terenie, doszło do zawieszenia broni. Swój sukces ogłosiło Baku, a etniczni Ormianie zgodzili się na rozbrojenie.
Górski Karabach: Tysiące osób opuszczają sporny teren
Jednak w Górskim Karabachu ciągle jest niespokojnie. W poniedziałek pojawiły się informacje o wybuchu na jednej ze stacji benzynowych w Stepanakert. Kilka osób zostało rannych. Nie znamy szczegółów wypadku.
Sytuacja łączy się z ucieczką etnicznych Ormian z zamieszkiwanych przez lata terenów. Cywile w pośpiechu opuszczają domy i blokują drogi. Zdjęcia exodusu zostały udostępnione w mediach społecznościowych.
Zwrócono uwagę na istotny szczegół na jednym z poboczy. "Tak wygląda teraz Górski Karabach. Popatrzcie na billboard z Putinem, który zamontowały rosyjskie 'siły pokojowe'. Rosja przynosi tyle 'pokoju', co huragan" - zauważył jeden z korespondentów.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!