Emmanuel Macron powiedział w niedzielę, że zamierza wpisać prawo kobiet do aborcji do francuskiej konstytucji. Podał, że w bieżącym tygodniu przekaże projekt do Rady Stanu, która pełnie rolę sądu najwyższego ds. sądownictwa administracyjnego. Swoje słowa potwierdził także w mediach społecznościowych. "Na podstawie prac parlamentarzystów i stowarzyszeń projekt ustawy konstytucyjnej jeszcze w tym tygodniu zostanie przesłany do Rady Stanu, a do końca roku przedstawiony Radzie Ministrów" - napisał na X, dawniej Twitter. "W 2024 r. swoboda kobiet w zakresie aborcji będzie nieodwracalna" - dodał. Z kolei francuska minister ds. walki z dyskryminacją, Bérangère Couillard przekazała, że decyzja prezydenta jest "zwycięstwem wszystkich kobiet i mocnym symbolem wysłanym do innych krajów" Francja. Aborcja w konstytucji? Emmanuel Macron zapowiada Oświadczenie jest następstwem obietnicy Macrona złożonej kobietom 8 marca. Już wtedy zapowiedział wpisanie prawa do aborcji do najwyższego aktu prawnego w państwie. Jednakże taka zmiana wymagać będzie referendum albo uzyskania co najmniej trzech piątych głosów obu izb parlamentu. Prezydent, aby uniknąć referendum, przedstawił własny projekt, co oznacza, że powinien teraz zwołać specjalny kongres obu izb. Chociaż aborcja została zdekryminalizowana w 1975 roku to do konstytucji nie trafił żaden zapis, który by to formalizował. Zeszłoroczne wydarzenia z USA, które pozbawiły kobiety konstytucyjnej ochrony w tej sprawie popchnęły Francję do podjęcia działań. W zeszłym roku przeprowadzono sondaż, w którym 89 proc. francuskich obywateli opowiedziało się, za umieszczeniem takiego zapisu w konstytucji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!