Lekarze alarmują: Coraz więcej ciężko chorujących

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Lekarze rodzinni zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie (FPZ) stwierdzają gwałtowny wzrost zachorowań na infekcje wirusowe - przeważająca część z nich to grypa - poinformowała w komunikacie doradca ds. mediów FPZ Adrianna Kilińska.

Coraz większa grupa pacjentów to pacjenci bardzo ciężko chorujący, fot. J. Orzechowski
Coraz większa grupa pacjentów to pacjenci bardzo ciężko chorujący, fot. J. OrzechowskiAgencja SE/East News

Jak poinformowało we wtorek Ministerstwo Zdrowia, od 1 września do 15 listopada na grypę sezonową oraz wywołaną wirusem A/H1N1 zachorowało w Polsce 107 tys. 250 osób.

Minister zdrowia Ewa Kopacz przypomniała, że w analogicznym okresie ub. r. zachorowało 24 tys. 843 pacjentów. Dodała, że tak duży wzrost zachorowań świadczy o obecności nowego wirusa A/H1N1, który szybko się rozprzestrzenia.

Uspokoiła jednak, że zgodnie z obserwacjami WHO u 80 proc. wszystkich zainfekowanych nowym wirusem choroba ma bardzo łagodny przebieg, a u 10 proc. pacjentów kończy się bezobjawowo lub bardzo skąpymi objawami, np. katarem.

Przybywa ciężko chorych

Według lekarzy zrzeszonych w Federacji, najczęstsze objawy występujące u ich pacjentów, to gwałtowny początek choroby, duże osłabienie, wysoka gorączka i trudności z oddychaniem.

- Niestety coraz większa grupa pacjentów to pacjenci bardzo ciężko chorujący - zupełnie wbrew zapewnieniom pani minister zdrowia, która twierdzi, że grypa ma łagodny przebieg - powiedziała prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Bożena Janicka.

Według Federacji, w związku z rozszerzającą się epidemią, a co za tym idzie, rosnącymi kolejkami w przychodniach, lekarze POZ nie mają możliwości w stu procentach zdiagnozować chorych na grypę sezonową - od tych chorych na grypę A/H1N1. O brak tzw. szybkich testów diagnostycznych oskarżają minister zdrowia, która jak twierdzi federacja, latem br. miała deklarować przekazanie takich testów lekarzom rodzinnym.

Pacjenci z własnymi szczepionkami

"Do tej pory, wbrew składanym deklaracjom, lekarze nie zostali jednak wyposażeni w takie narzędzie, co w konsekwencji może doprowadzić do opóźnienia diagnozowania śmiertelnego wirusa grypy u chorego. W takiej sytuacji nie jest możliwe wczesne wykrycie A/H1N1, a diagnoza postawiona na oddziale szpitalnym może być spóźniona" - napisano w komunikacie.

Federacja PZ apeluje do ministra zdrowia o zakupienie szczepionki przeciwko grypie A/H1N1, aby pacjent mógł sam decydować, czy chce się zaszczepić.

- Z powodu braku dostępności do szczepionek, zarówno na grypę sezonową, jak i A/H1N1, w aptekach i hurtowniach, pacjenci przynoszą ze sobą szczepionki niewiadomego pochodzenia, często z zagranicy. Do Federacji PZ napływa ogromna ilość informacji z całej Polski o takich przypadkach - powiedziała Janicka.

Puste obietnice pani minister?

Jak dodała, to niebezpieczny proceder, gdyż podanie nieprzetestowanej szczepionki lub niewłaściwie przechowywanej czy transportowanej może skutkować zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia. Z tego tytułu lekarze odmawiają szczepienia nimi pacjentów.

Zdaniem federacji, "lekarz rodzinny i pacjent po raz kolejny zostali postawieni pod ścianą: brak szczepionek, brak testów, brak konkretów. W konsekwencji czego rosną kolejki do lekarzy rodzinnych, którym pozostaje jedynie - w tej kuriozalnej sytuacji - zaaplikować leczenie grypy w domu herbatą z miodem" - napisano w komunikacie.

- Jak zwykle pozostały puste obietnice, których podsumowaniem niech będzie deklaracja pani minister o łagodnym przebiegu choroby, która, co potwierdzają ostatnie doniesienia medialne, jest w rzeczywistości ciężkim i niestety często śmiertelnym schorzeniem - dodała prezes FPZ.

Federacja "Porozumienie Zielonogórskie" jest organizacją skupiającą 14 tys. lekarzy lecznictwa otwartego z 15. województw, głównie lekarzy rodzinnych i specjalistów ambulatoryjnych.

Przejdź na