Prezydent USA zamieścił na Twitterze zaskakujący film. Na nagraniu zobaczyć można Joe Bidena siedzącego przy stole z kubkiem kawy. Przywódca Stanów Zjednoczonych bierze łyk napoju i mówi: "lubię, kiedy moja kawa jest ciemna" (ang. "I like my coffee dark"). Na kubku, z którego pije prezydent, znajduje się jego własna podobizna. Postać uwieczniona na naczyniu ma jednak czerwone lasery zamiast oczu. "Filiżanka Joe nigdy nie smakowała lepiej" - głosi wpis amerykańskiego przywódcy. W poście można znaleźć także link do zakupu kubka. Joe Biden prezentuje nietypowy kubek. "Pijący herbatę mile widziani" Cała akcja to zachęta do wpłacania pieniędzy na komitet Joe Bidena w kampanii prezydenckiej. Oprócz podobizny urzędującego prezydenta na kubku można znaleźć także napis "2024", czyli datę kolejnych wyborów. "Mroczny Brandon, ciemno palona kawa" (ang. Dark Brandon, dark roast) - głosi opis przedmiotu w sklepie. "Pijący herbatę mile widziani. Zakup stanowi wpłatę na Fundusz Zwycięstwa Bidena" - wyjaśniono w opisie kubka za 22 dolary (w przeliczeniu ok. 90 zł). "Mroczny Brandon". Prezydent USA nawiązał do popularnej serii memów Przygotowując kampanię, sztab amerykańskiego przywódcy chciał także pokazać jego dystans do samego siebie. Świadczą o tym słowa Joe Bidena o "ciemnej kawie" oraz opis przedmiotu mówiący o "mrocznym Brandonie". To nawiązanie do serii memów, ukazujących rzekomo "ostrzejszą i mroczniejszą wersję Joe Bidena". Na prześmiewczych grafikach Joe Biden strzelający z oczu laserami nazywany jest właśnie "mrocznym Brandonem". Twórcy memów z tej serii zazwyczaj przedstawiają prezydenta USA jako osobę zdecydowaną i stanowczą, wyśmiewając rzekome niezdecydowanie i niedołężność Bidena. "Powtórz co powiedziałeś, mistrzu, żebyśmy wszyscy usłyszeli" - zwraca się na memie do gubernatora Florydy Rona de Santisa "mroczny Brandon". "Zawodzę jako przywódca Florydy, potrzebuję ratunku socjalistów, żeby naprawili mój stan" - "odpowiada" na prześmiewczej grafice de Santis. Joe Biden jako "Brandon". To nawiązanie do głośnego wywiadu Użyte w memie imię to z kolei nawiązanie do popularnej frazy "Dawaj, Brandon!" (ang. "Let's go, Brandon!"), używanej by okazać dezaprobatę dla działań urzędującego prezydenta. Określenie wzięło się telewizyjnej transmisji wyścigów NASCAR na antenie NBC. Po tym jak 2 października 2021 roku Brandon Brown wygrał swoje pierwsze zawody, został poproszony o udzielenie wywiadu. Gdy zgromadzeni na trybunach fani zobaczyli operatora kamery, zaczęli wykrzykiwać "j**** Joe Bidena" (ang. "f*** Joe Biden"). Aby przykryć wpadkę, reporterka NBC stwierdziła, że kibice wyrażają aprobatę dla umiejętności zawodnika i skandują "Dawaj, Brandon!" (ang. Let's go Brandon). Klip z transmisji błyskawicznie obiegł media społecznościowe, a przeciwnicy Bidena zaczęli chętnie używać hasła "Dawaj, Brandon!", aby na swój sposób skrytykować prezydenta USA. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!