Rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego, która jako pierwsza informowała o katastrofie prywatnego samolotu Jewgienija Prigożyna ujawniła, że na liście pasażerów znalazła się stewardessa Kristina Raspopowa. 39-latka korzystała z nazwiska Jardrowska. Źródło portalu 74.RU przekazało, że kobieta była siostrą zastępcy prokuratora miasta Jemanżelinsk w obwodzie czelabińskim Jewgienija Raspopowa. Rodzeństwo pochodzi z Kazachstanu, ale gdy Kristina dorosła przeprowadziła się do stolicy, by rozwijać swoją karierę. - Raspopow nie wiedział, że jego siostra leciała samolotem Prigożyna. Wiedział jedynie, że obsługuje wynajmowany odrzutowiec dla biznesmenów - przekazało źródło portalu. Wyjaśniono, że pracę w MNT Aero, firmy do której należał samolot, 39-latka otrzymała stosunkowo niedawno, przeprowadziła się również do Petersburga. Katastrofa samolotu Prigożyna. Stewardessa skarżyła się przed lotem Kilkanaście godzin przed wylotem stewardessa opublikowała zdjęcie swojego śniadania w mediach społecznościowych - była to jej ostatnia aktywność w sieci. Z ustaleń telegramowego kanału Baza wynika, że kobieta skarżyła się bliskim na opóźnienie lotu. Samolot przechodził "drobną, ale pilną naprawę". Informację tę potwierdził inny rosyjski kanał Czeka-OGPU. - O ile rozumiem pracowała na kontrakcie na prywatnym locie. Jeśli naprawa okazałaby się poważna, prawdopodobnie zostałaby odesłana do domu - przekazało źródło Czeka-OGPU. Kanał "Baza" na Telegramie donosi, że na dzień przed tragedią piloci Embraera nie zgłosili żadnych problemów z samolotem. Świadkowie zdarzenia twierdzą jednak, że przed uderzeniem maszyny w ziemię słychać było trzaski. Z kolei "Szara Strefa", kanał powiązany z Grupą Wagnera, podaje, że samolot miał zostać zestrzelony przez obronę przeciwlotniczą. Kanał przekazał również, że w katastrofie zginął zarówno szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, jak i jego "prawa ręka" Dmitrij Utkin. Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną twierdzą, że rozkaz zestrzelenia samolotu byłego puczysty musiał zatwierdzić sam Władimir Putin. Prigożyn miał przekroczyć "czerwoną linię" w związku z kontynuowaniem zaangażowania swojej formacji w działania na kontynencie afrykańskim. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!