Jamajka wprowadza stan wyjątkowy. "To grozi upadkiem państwa"
W 9 z 14 regionów na Jamajce wprowadzono stan wyjątkowy w celu zwalczenia brutalnej przestępczości - donosi CNN. Premier Andrew Holness stwierdził, że wyjątkowo wysoki odsetek morderstw na wyspie wprowadza ryzyko "upadku państwa". Wśród gmin objętych nowymi regulacjami znajduje się wiele popularnych turystycznych miejscowości.

"Wszyscy Jamajczycy powinni móc cieszyć się okresem świątecznym, wolnym od zagrożenia przemocą" - powiedział szef jamajskiego rządu podczas środowego wystąpienia publicznego, gdy ogłaszał wprowadzenie stanu wyjątkowego. "Mamy do czynienia z naprawdę poważnymi zagrożeniami kryminalnymi i musimy użyć wszelkich dostępnych nam środków, by temu zaradzić" - stwierdził Holness.
Nowe regulacje obejmują 9 spośród 14 regionów kraju, w tym także wiele obszarów turystycznych, takich jak gmina Saint James, gdzie leży jedno z najbardziej popularnych miast wysypy - Montego Bay.
Jamajka. Wprowadzono stan wyjątkowy. "To grozi upadkiem państwa"
Stan wyjątkowy został ogłoszony przez premiera Andrew Holnessa w związku z jednym z najwyższych wskaźników morderstw spośród wszystkich karaibskich państw - 47 zabójstw na 100 tys. mieszkańców. W Polsce wskaźnik ten wynosi 0,7 zabójstw na 100 tys. osób.
Status zezwala władzom państwowym na aresztowania ludzi i przeszukiwania domów bez nakazu sądowego. "Musimy zadbać o to, aby nasz wskaźnik zabójstw i poziom przemocy, której nasi obywatele doświadczają na co dzień, nie doszedł do punktu, jaki grozi upadkiem państwa" - dodał premier.
Już wcześniej - między 15 a 29 listopada - rząd także wprowadził stan wyjątkowy w części regionów wyspy. Wówczas Sąd Najwyższy Jamajki orzekł, że władze naruszyły liczne prawa i wolności obywatelskie, z uwagi na masowe aresztowania bez przedkładania żadnych nakazów i dowodów.